Wiadomości

Kolej w Lubuskiem znów zawiodła. Pasażerowie z Gorzowa utknęli na dworcu

4 listopada 2025, 10:55, Marcin Kluwak
fot. czytelnik Sebastian
Pecha mają dziś wszyscy, którzy postanowili podróżować pociągiem z Gorzowa. Od rana kolej regionalna w Lubuskiem praktycznie stanęła. Większość połączeń Polregio ma ponad godzinne opóźnienia, a w kierunku Zielonej Góry i Zbąszynka kursują autobusy zastępcze.

Nie dojechał, bo pociąg nie ruszył z Gorzowa

– Miałem jechać do Poznania na ważne spotkanie. Wracam do domu, nici z podróży – napisał do naszej redakcji czytelnik Sebastian. – Po raz kolejny okazuje się, że na kolej w lubuskim nie ma co liczyć – dodał rozgoryczony.

Jego historia nie jest wyjątkiem. Od wczesnych godzin porannych pociągi z Gorzowa do Krzyża, Zbąszynka i Zielonej Góry kursują z ogromnymi opóźnieniami albo wcale.

Opóźnienia sięgają 70 minut

Sprawdziliśmy dane na portalu pasażera. Pociąg Regio do Krzyża, który miał wyjechać z Gorzowa o 7:33, ruszył dopiero po 67 minutach. Kolejny – Regio Kłodawka, planowo o 9:40 – również ma około 70 minut spóźnienia. Nie lepiej wygląda sytuacja z pociągiem do Krzyża zaplanowanym na 10:44. Już na starcie miał około 50 minut opóźnienia.

Takie opóźnienia oznaczają, że pasażerowie stracili możliwość przesiadki na pociągi dalekobieżne w Krzyżu czy Zbąszynku. Przewoźnicy dalekobieżni nie czekają na inne połączenia dłużej niż 10 minut.

Zamiast pociągów – autobusy zastępcze

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na trasie do Zielonej Góry. Pociąg z Gorzowa o 9:39 został całkowicie odwołany, a w jego miejsce wprowadzono komunikację zastępczą. Oznacza to, że częściowo ruch w tym kierunku odbywa się dziś autobusami.

Problem na kolei nie od dziś

To nie pierwszy taki dzień. Jak wynika z danych o przyjazdach i odjazdach z dworca Gorzów Wielkopolski, problemy z opóźnieniami trwają od kilku dni. W poniedziałek (3 listopada) pociągi na trasie do Krzyża miały po 20–30 minut opóźnienia. Dziś czas oczekiwania się podwoił.

Dantejskie sceny na peronie w Gorzowie

W niedzielę sytuacja była równie trudna. Gdy mieszkańcy Gorzowa próbowali wrócić po wolnym do Poznania, pociąg był tak zatłoczony, że około 50 osób zostało na peronie. Przewoźnik nie przewidział większego zainteresowania i nie podstawił dodatkowego składu.

– Dantejskie sceny na peronie gorzowskiego dworca PKP. Przewoźnik bez wyobraźni zaplanował skład „pociągu” do Poznania. Około godziny 17 na peronie zebrało się ponad 150 podróżnych z zamiarem dotarcia do Poznania. Do szynobusa udało się wsiąść połowie chętnych. Na peronie pozostało w sumie kilkadziesiąt osób, które pomimo posiadanych biletów nie odjechały. Skandal i bezmyślność PKP – relacjonuje czytelnik Marcin.

Jak relacjonowali nasi czytelnicy, wielu pasażerów z ważnymi biletami nie dostało się do pociągu i musiało szukać innych sposobów, by dotrzeć do celu.

Marcin Kluwak

Marcin Kluwak

marcin.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości