Wiadomości

Najpierw hejterzy, teraz trolle. Tak mówi radny o mieszkańcach Gorzowa

25 października 2025, 13:29, Marcin Kluwak
fot. Marcin Kluwak
W sobotę 25 października w audycji „Kończymy tydzień” w Radiu Gorzów radny Maciej Buszkiewicz z klubu Gorzów Plus zakwestionował głos mieszkańców, którzy w ankiecie internetowej sprzeciwili się poręczeniu kredytu dla Stali Gorzów. Jego słowa, że „to nie głos mieszkańców, tylko emocje i trolle”, wywołały oburzenie. Kilka dni wcześniej, prezydent Jacek Wójcicki w rozmowie z portalem SportoweFakty dodał później: „słychać tylko hejterów i tych, którzy krytykują”.

W programie prowadzonym przez Marcina Sasina wzięli udział także radni Jerzy Synowiec z Platformy Obywatelskiej i Krzysztof Kielec z Prawa i Sprawiedliwości. Dyskusja dotyczyła decyzji Rady Miasta Gorzowa o zwiększeniu poręczenia kredytu przez prezydenta do 4 milionów złotych dla Stali Gorzów.

Podczas rozmowy radny Maciej Buszkiewicz odniósł się do wyników ankiety przeprowadzonej na portalu gorzowianin.com, w której 70 procent głosujących sprzeciwiło się poręczeniu kredytu.

– Ja słyszę często wypowiedzi, że większość mieszkańców jest przeciwko, ale bazując na ankietach, mówiąc wprost – na portalu gorzowianin.com. To nie jest głos mieszkańców, tylko emocje – powiedział Buszkiewicz. – Część radnych ulega presji mediów społecznościowych. Tam często ludzie najzwyczajniej się wyładowują, a nie wyrażają realnej opinii mieszkańców. – W internecie wypowiadają się też trolle. Oczywiście są tam osoby, które piszą pod nazwiskiem i mają prawo do swojego zdania, ale to nie jest głos wszystkich mieszkańców – dodał.

Słowa radnego spotkały się z reakcją prowadzącego audycję. Redaktor Marcin Sasim przypomniał, że ten sam internet, który Buszkiewicz uważa za niemiarodajny, był przez władze miasta uznany za wiarygodny, gdy chodziło o lokalizację wydarzenia Wartownia.

– A jak prezydent pyta o Wartownię, to to jest głos przejrzysty mieszkańców? Bo wtedy komentarze i reakcje w internecie decydują o tym, że Wartownia wróci tam, gdzie była – zapytał prowadzący. Buszkiewicz tłumaczył, że „to co innego”, bo prezydent „dawał wybór”, a w przypadku Stali „emocje są zbyt duże”.

Ankieta, o której mowa, była aktywna od 17 października i dotyczyła pytania: Czy popierasz poręczenie kredytu dla Stali Gorzów w wysokości 4 mln zł przez miasto?
Wzięło w niej udział 3005 osób.

  • Tak, klub trzeba wesprzeć – 805 głosów (26,8%)
  • Nie, to zbyt duże ryzyko dla miasta – 2109 głosów (70,2%)
  • Trudno powiedzieć – 91 głosów (3%)

Każdy mógł zagłosować – ankieta była publiczna i dostępna przez kilka dni.

Głos prezydenta: „słychać tylko hejterów”

Kilka dni wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się prezydent Jacek Wójcicki w rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl, odnosząc się do reakcji mieszkańców prszed sesją dotyczącą wsparciu Stali Gorzów.

– Proszę pamiętać, że obecnie słychać tylko hejterów i tych, którzy krytykują. Ludzie niemal codziennie pytają mnie, co dalej z naszą Staleczką. Drugiej strony, tej pozytywnej w sieci nie widać, bo zawsze głosy krytyczne są głośniejsze – powiedział Wójcicki.

Kiedy internet jest wiarygodny, a kiedy niewygodny

W sprawie Wartowni to właśnie internetowe komentarze i reakcje mieszkańców skłoniły prezydenta do podjęcia takiej, a nie innej decyzji. I wtedy głos internautów był „przejrzysty i reprezentatywny”. Teraz – gdy ponad dwa tysiące osób sprzeciwiło się kredytowi dla Stali – ten sam internet stał się, zdaniem radnego, miejscem emocji, hejtu i trolli.

To ci sami mieszkańcy, ci sami użytkownicy sieci, którzy raz pytani o kulturę, a raz o pieniądze – wyrażają swoje zdanie. Jedyna różnica to temat, który dla władz miasta okazuje się niewygodny.

Komentarz redakcji

To nie pierwszy raz, kiedy przedstawiciele władz Gorzowa próbują zdyskredytować głos mieszkańców, nazywając go hejtem lub emocjami. W ankiecie o Stali Gorzów wzięło udział ponad trzy tysiące osób – to realni mieszkańcy, nie anonimowe konta z internetu. Każdy miał prawo zagłosować i wyrazić opinię w sprawie, która dotyczy publicznych pieniędzy. Tak właśnie wygląda lokalna debata.

Nie zamierzamy nikogo przekonywać, kto ma rację. Ale jeśli dla części radnych i urzędników głos tysięcy gorzowian nie jest wart wysłuchania, to problem nie leży w mieszkańcach – tylko w sposobie myślenia o nich.

Marcin Kluwak

Marcin Kluwak

marcin.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości