Miliony złotych z funduszu covidowego, środki ochrony kupowane poza oficjalnymi rezerwami, podejrzenia łapówek - we wtorek 14 października przed Sądem Okręgowym w Gorzowie zeznawał główny oskarżony w tzw. aferze covidowej. Waldemar G. nie przyznaje się do winy i przekonywał, że działał pod ogromną presją.
Przed Sądem Okręgowym w Gorzowie toczy się proces w sprawie tzw. "afery covidowej". Lubuski Urząd Wojewódzki w Gorzowie w czasie pandemii COVID-19 zawarł 13 umów na zakup maseczek, rękawiczek, kombinezonów i półmasek o łącznej wartości 3 695 298,56 zł. Prokuratura twierdzi, że większość z tych zakupów była niepotrzebna, bo identyczny sprzęt można było pozyskać z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i to bezpłatnie.
Według aktu oskarżenia, Waldemar G. jako dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego LUW miał kierować zamówienia do firm powiązanych z przedsiębiorcami Patrykiem M. i Dariuszem M., a w zamian przyjmować korzyści majątkowe: gotówkę, materiały budowlane, sprzęt i darmowe pobyty w apartamentach. Całej trójce grozi od 1 do 10 lat więzienia. Wszyscy nie przyznają się do winy.
Podczas startu procesu we wrześniu na sali pojawił się tylko jeden z oskarżonych - Patryk M. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Powiedział że złoży je na późniejszym etapie postępowania, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym.
Podczas kolejnej rozprawy, która odbyła się we wtorek 14 października na sali sądowej byli obecni wszyscy trzej oskarżeni - Waldemar G., Patryk M. oraz Dariusz M.
Waldemar G. złożył obszerne wyjaśnienia, a Dariusz M. odmówił składania wyjaśnień na tym etapie procesu. Waldemar G. mówił długo (przez prawie godzinę), szczegółowo i emocjonalnie. Od początku podkreślał, że nie przyznaje się do winy, a jego działania były efektem skrajnie trudnej sytuacji w czasie pandemii.
- Czas COVID to był czas, kiedy trzeba było działać natychmiast. Te dziesięć dni, które trzeba było czekać na dostawy z RAS-u, mogły zaważyć na zdrowiu i życiu ludzkim - mówił Waldemar G., były dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego LUW.
Waldemar G. tłumaczył, że kupował środki ochrony na wolnym rynku, bo były szybciej dostępne, miały lepszą jakość i transport w cenie. - Nie było magazynu RARS w województwie lubuskim. Środki musieliśmy sami odbierać z odległych miejsc, często z Podlasia. Moi ludzie jeździli po nie w weekendy - wyliczał.
- Szpitale, lekarze, domy pomocy społecznej, wszyscy potrzebowali środków natychmiast. Czekanie dziesięciu dni mogło skończyć się tragedią - dodawał.
Waldemar G. kilkukrotnie przywoływał dramatyczne sytuacje z pandemii. Wspomniał o braku chłodni w szpitalu w Bożniewicach, o ewakuacji Domu Pomocy Społecznej w Zielonej Górze, o braku ludzi do pracy i ciągłych wideokonferencjach z Warszawą.
Waldemar G. odniósł się też do zarzutów korupcyjnych. Zdecydowanie zaprzeczył, że korzystał z apartamentów w Szklarskiej Porębie opłacanych przez przedsiębiorców. - Nigdy nie byłem tam w czasie, o którym mówi prokuratura. Poproszę o logi z mojego telefonu i odbicia karty służbowej - zapowiedział.
Tłumaczył też, że materiały budowlane i sprzęt do jego domu kupował sam, za własne pieniądze. - Za bramę zapłaciłem gotówką kierowcy, mam pokwitowanie. Kostkę brukową też kupiłem sam. Prokuratura nawet nie sprawdziła monitoringu w sklepach - mówił.
Według Waldemara G., cała procedura zakupów odbywała się pod nadzorem jego kierownika, Wojciecha T. - To on wybierał dostawców. Ja podpisywałem gotowe umowy, które wcześniej zatwierdzało biuro prawne. Nie było przedpłat, bo takie firmy były od razu odrzucane - podkreślał.
Dodał, że firmy Patryka M. miały dobrą opinię i szybko dostarczały sprzęt, dlatego były brane pod uwagę.
Podczas wtorkowej rozprawy byli przesłuchiwani pierwsi świadkowie - w sumie jest ich blisko 70. Waldemar G. zapowiedział, że po zakończeniu postępowania dowodowego będzie odpowiadał na pytania sądu.
- Nie mam nic do ukrycia. Nie popełniłem przestępstwa. Działałem tak, jak trzeba było działać w tamtym czasie - podkreślał oskarżony Waldemar G.
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Diamentowy koncert 60-lecia!
12 kwietnia 2026
kup bilet |
|
TRASA JUBILEUSZOWA (5-LECIE)
24 maja 2026
kup bilet |
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |