Wiadomości

Stal wciąż w grze. Wszystko rozstrzygnie się na Jancarzu

24 sierpnia 2025, 19:05, Marcin Kluwak
fot. Marcin Imański, Stal Gorzów
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa pokonał Gezet Stal Gorzów 48:42 w pierwszym meczu fazy play down PGE Ekstraligi. Gorzowianie przegrali na wyjeździe, ale mają tylko sześć punktów straty przed rewanżem na stadionie im. Edwarda Jancarza.

Vaculik zaczyna od trójki, Pawlicki gonił do końca

Już pierwszy bieg przyniósł emocje. Martin Vaculik najlepiej wyszedł spod taśmy i dowiózł zwycięstwo, choć do samego końca naciskał go Piotr Pawlicki. W młodzieżowym wyścigu górą byli gospodarze i po czterech biegach Włókniarz prowadził 13:11.

Thomsen show w Częstochowie! Co za atak na Doyle’a

Prawdziwy popis dał Anders Thomsen. W szóstym biegu przez kilka okrążeń atakował Jasona Doyle’a, by na ostatnim łuku minąć Australijczyka tuż przed metą. Kibice Stali mieli powody do radości, ale chwilę później Pawlicki i Hansen wygrali podwójnie i gospodarze powiększyli przewagę. Po siedmiu biegach było 24:18.

Fajfer i Lebiediew ratują Stal. Pierwsze 5:1 dla gorzowian

W ósmej gonitwie Stal odpowiedziała. Oskar Fajfer i Andrzej Lebiediew świetnie wyszli ze startu i dowieźli podwójne zwycięstwo. Stal zmniejszyła straty do dwóch punktów, ale radość nie trwała długo. W kolejnych biegach Włókniarz znów odskoczył i po dziesięciu wyścigach prowadził 33:27.

Karetka na torze po upadku Vaculika i Pawlickiego

Najwięcej emocji przyniósł jedenasty wyścig. Na pierwszym łuku doszło do zderzenia Vaculika i Pawlickiego. Obaj upadli na tor, a na stadion wjechała karetka. Na szczęście zawodnicy wstali o własnych siłach. Vaculik pojechał dalej, choć z bólem. Powtórkę wygrał właśnie Słowak, który skorzystał na defekcie motocykla Woryny.

Defekt Woryny i dramat w 11. biegu

Kibice długo będą pamiętać tę gonitwę. Woryna prowadził niemal cały wyścig, skutecznie broniąc się przed Vaculikiem. Na ostatnim okrążeniu jego motocykl zdefektował, a Vaculik minął go tuż przed metą. Pawlicki dostał ostrzeżenie za utrudnianie startu.

Vaculik i Thomsen walczyli do końca. Rewanż rozstrzygnie wszystko

W końcówce gospodarze pilnowali przewagi. W czternastym biegu wygrał Vaculik, ale wynik został zremisowany po wykluczeniu Lebiediewa. W ostatniej gonitwie kapitalnie pojechał Thomsen, który zdobył trójkę. Stal wygrała 4:2, zmniejszając rozmiary porażki do sześciu punktów.

Ostatecznie Włókniarz Częstochowa zwyciężył 48:42. To oznacza, że rewanż w Gorzowie zdecyduje o wszystkim. Zwycięzca dwumeczu zapewni sobie utrzymanie w PGE Ekstralidze, a przegrany będzie musiał walczyć o życie w barażu.

Punktacja

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – 48
Piotr Pawlicki 9, Mads Hansen 5+3, Wiktor Lampart 8+2, Kacper Woryna 8+2, Jason Doyle 9, Szymon Ludwiczak 3, Franciszek Karczewski 4+1

Gezet Stal Gorzów – 42
Martin Vaculik 10, Anders Thomsen 17, Oskar Fajfer 5, Andrzej Lebiediew 5+1, Mikołaj Krok 0, Oskar Paluch 1, Hubert Jabłoński 4

Trener Świst: nie ma zaliczki, trzeba to obronić na Jancarzu

– To jest nasz najlepszy wyjazd w tym sezonie, bo nawet w Rybniku zdobyliśmy mniej punktów, wtedy 41, a dzisiaj 42. Można powiedzieć, że już w poprzednim meczu postawiliśmy krok w stronę utrzymania, a teraz chłopacy udowodnili, że stać nas na dobrą jazdę i będziemy się starać. Trzeba tę przewagę odrobić i jeszcze coś dołożyć. Wiadomo, że to są ciężkie mecze i nie można mówić o żadnej zaliczce, bo przegraliśmy, ale zrobimy wszystko, żeby to obronić – mówił trener Piotr Świst na antenie Canal+ Sport.

Szkoleniowiec odniósł się także do sytuacji zdrowotnej Oskara Palucha. – Jak wiemy, Oskar miał upadek na turnieju w Gorzowie. Mówił, że czuje się dobrze, ale trochę zdrowotnie i sprzętowo nie wszystko funkcjonuje tak, jak powinno. Dlatego takie mecze się zdarzają. Wiemy, o co jedziemy, staramy się walczyć jak najlepiej, choć nie zawsze wychodzi tak, jak człowiek by chciał – dodał.

Świst skomentował również decyzję sędziego o wykluczeniu Andrzeja Lebiediewa po biegu 14. – Mamy takie przepisy, że na pierwszym łuku ktoś musi zostać wykluczony. Moim zdaniem to była zbyt surowa decyzja, bo Doyle został podniesiony i wystawił nogę, a Andrzej po prostu go zahaczył, jadąc swoim torem. Widać było, że nie było w tym złośliwości. Ale to jest decyzja arbitra i nie podlega dyskusji – podkreślił trener Stali.

Marcin Kluwak

Marcin Kluwak

marcin.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości