Wiadomości

Pociąg do Gorzowa zatrzymany przez alarm bombowy. „Pasażerowie wyskakiwali z wagonów”

4 sierpnia 2025, 12:12, Marcin Kluwak
fot. archiwum/zdjęcie ilustracyjne
Pociąg IC Zamoyski relacji Lublin – Gorzów Wielkopolski został w sobotę zatrzymany tuż za Bydgoszczą. Wszystko przez alarm bombowy. Pasażerowie przez długi czas nie wiedzieli, co się dzieje. Ostatecznie pociąg nie dotarł do Gorzowa.

„Nie było żadnej informacji. Ludzie byli zamknięci w wagonach”

Do redakcji gorzowianin.com zgłosiła się czytelniczka Marzena, która 2 sierpnia jechała pociągiem IC Zamoyski z Lublina do Gorzowa. Jak relacjonuje, wszystko zaczęło się po godzinie 17.24, gdy skład ruszył z Bydgoszczy. Zamiast dojechać planowo do Nakła nad Notecią, pociąg został nagle zatrzymany na trasie.

Pociąg stanął na ponad 2 godziny. Podobno z powodu podejrzenia bomby. Mimo potencjalnego zagrożenia nikt nie poinformował pasażerów, co się dzieje. Ludzie siedzieli zamknięci w wagonach. Potem ewakuacja odbywała się chaotycznie – niektórzy musieli wyskakiwać z pociągu. Obsługa była opryskliwa i unikała odpowiedzi – relacjonuje pasażerka.

Policja: transmisja w internecie i podejrzenie ładunku wybuchowego

O sprawę zapytaliśmy funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Jak informuje sierż. szt. Jakub Skrzypek, o godz. 17.47 policja otrzymała zgłoszenie o możliwym ładunku wybuchowym. Według zgłoszenia, jeden z pasażerów miał prowadzić transmisję internetową, podczas której stwierdził, że ma przy sobie ładunki.

Decyzją kierownika składu pociąg został zatrzymany, a wszystkich 360 pasażerów ewakuowano do innego pociągu podstawionego przez PKP Intercity – podaje bydgoska policja.

Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali wskazanego mężczyznę. Po analizie transmisji okazało się, że nie padły tam słowa mogące potwierdzać zagrożenie. Mężczyzna został zwolniony, ale policja prowadzi postępowanie w sprawie fałszywego alarmu bombowego.

Pociąg nie dojechał do Gorzowa. Część trasy została odwołana

Według danych z systemu PKP PLK, skład IC Zamoyski wyjechał z Bydgoszczy o godz. 17.24, a do Nakła nad Notecią dotarł z opóźnieniem 248 minut. W kolejnych stacjach – Wyrzysk Osiek i Piła Główna – pociąg nadal miał blisko 250 minut opóźnienia.

Po dotarciu do Piły Głównej o 18.59, dalszy fragment trasy – w kierunku Trzcianki i Gorzowa Wielkopolskiego – został odwołany. Oznacza to, że pasażerowie nie dojechali do Gorzowa planowym składem IC Zamoyski i musieli skorzystać z transportu zastępczego zapewnionego przez PKP Intercity.

Marcin Kluwak

Marcin Kluwak

marcin.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości