Wiadomości

Miasto po spotkaniu z konserwatorem zabytków: „Nie będziemy robić skansenu z ruin”

15 lipca 2025, 08:09, Anna Kluwak
fot. Weronika Jaworska
Zamiast rozwiązań – kolejne znaki zapytania. Po spotkaniu z konserwatorem zabytków, który wstrzymał rozbiórkę ruin przy ul. Przemysłowej i Prostej, urzędnicy nie mają wątpliwości: ta droga prowadzi donikąd. Ich zdaniem miasto nie udźwignie kosztów „ratowania” zdewastowanych budynków, które od lat stoją puste. – Ochrona zabytków ma sens, ale nie za wszelką cenę – mówią wprost.

Zrujnowane kamienice przy ul. Przemysłowej i Prostej  od lat są w tragicznym stanie technicznym. Dachy są zawalone, stropy zerwane, a budynki zabezpieczone i wyłączone z użytkowania. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Gorzowie jeszcze w 2023 roku zdecydował, że jedynym racjonalnym rozwiązaniem jest ich rozbiórka. Teren miał zostać przeznaczony pod nowe budownictwo komunalne.

W czerwcu 2025 roku ZGM rozstrzygnął przetarg na rozbiórkę, który wygrała firma z Gorzowa. Prace ruszyły na początku lipca. Jednak już po kilku dniach, decyzją konserwatora zabytków Błażeja Skazińskiego, zostały nagle wstrzymane. W uzasadnieniu wskazano, że mimo złego stanu technicznego, kamienice posiadają wartość historyczną i architektoniczną, a ich rozbiórka mogłaby doprowadzić do bezpowrotnej utraty dziedzictwa. Choć tylko jeden z budynków był wpisany do gminnej ewidencji zabytków, konserwator objął decyzją wszystkie sześć obiektów.

Miasto nie kryje zaskoczenia i frustracji. Urzędnicy podkreślają, że działali zgodnie z prawem i posiadali wszystkie niezbędne zgody. Ich zdaniem budynki nie nadają się do remontu i stanowią realne zagrożenie, a decyzja konserwatora może zablokować rozwój budownictwa komunalnego i narazić Gorzów na duże straty.

Prace przerwane, decyzja wciąż niezrozumiała

W poniedziałek 14 lipca odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele Urzędu Miasta Gorzowa, Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, konserwator Błażej Skaziński oraz rzeczoznawca. Tematem były właśnie zrujnowane budynki na Zawarciu i decyzja o wstrzymaniu ich rozbiórki.

Jak relacjonuje Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa, spotkanie potwierdziło powagę sytuacji, ale też brak konkretnego rozwiązania.

Zostawić jedną ruinę w środku osiedla?

Wydaje nam się, że racjonalne argumenty są po naszej stronie. Staramy się tę sprawę rozwiązać. Mamy nadzieję, że uda się znaleźć jakieś dobre wyjście. Ale jeśli mamy zostawić jeden budynek i wszystko dookoła wyburzyć, a potem tam montować oświetlenie… Jak to ma wyglądać? To absurd. Apelujemy o racjonalizm - komentuje  Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa.

Miasto ostrzega: to zagrożenie i blokada inwestycji

W ocenie urzędników, decyzja konserwatora może doprowadzić do sytuacji, w której miasto utknie z ruinami na lata, bez możliwości ich zagospodarowania i bez środków na ich odbudowę.

– Spotkanie potwierdza potężny dylemat. Ochrona zabytków jest ważna, ale nie za wszelką cenę. Te budynki są potężnie zdewastowane. Po pierwsze – stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia. Po drugie – rozbiórka i zagospodarowanie tego terenu leży w interesie mieszkańców, w tym młodych ludzi czekających na mieszkania. A jeśli to zablokujemy, to uniemożliwimy pozyskiwanie funduszy i realizację inwestycji, która miała realny sens – podkreśla Ciepiela.

„Zabytki” bez pieniędzy będą tylko straszyć

Miasto przypomina, że podobna sytuacja miała już miejsce w przypadku innych obiektów.

– Zobaczmy choćby przykład budynku B Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu. Też został uznany za zabytek, a dziś gorączkowo szukamy kilkudziesięciu milionów złotych, żeby go w ogóle doprowadzić do użytkowania. I nikt nie chce tych pieniędzy wyłożyć. Efekt? Budynek stoi pusty i straszy – mówi rzecznik. – Mamy podobne przypadki w Gorzowie. Mieszkańcy się irytują, a my mamy związane ręce.

„Nie chcemy skansenu. Chcemy działać”

Miasto nie mówi „nie” ochronie zabytków, ale oczekuje realistycznego podejścia. – Jeśli nie zmienimy tej drogi, to będziemy budować skansen, zamiast normalnie planować przestrzeń miejską. A na to nas po prostu nie stać – podsumowuje Ciepiela.

Fotoreportaż



Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości