Wiadomości

Lep na muchy z Białczyka po jednej dobie. Tak wygląda życie przy fermie norek

10 lipca 2025, 08:31, Anna Kluwak
fot. Stowarzyszenie Otwarte Klatki
Setki much na jednym lepie po zaledwie 24 godzinach. Tak wygląda codzienność mieszkańców Białczyka – wsi w gminie Witnica, niedaleko Gorzowa. Winna jest prawdopodobnie pobliska ferma norek, działająca tam od 25 lat. – Nie możemy otworzyć okna, nie da się normalnie żyć. Smród, robactwo i bezsilność – mówią mieszkańcy. Ich protest trafił aż do Sejmu.

W Białczyku, niewielkiej wsi w województwie lubuskim, od 25 lat działa ogromna ferma norek. Mieszkańcy od lat próbują zwrócić uwagę na to, jak bardzo zakład uprzykrza im życie – zwłaszcza latem. Sprawą zajmowała się w sierpniu 2017 roku TVN Uwaga.

Odór, ogromne ilości much, a nawet ucieczki norek – to codzienność, do której wielu mieszkańców nie może się przyzwyczaić. – Lepy z muchami zostały zebrane w niedzielę. Każdy z nich wisiał około doby, zanim całkowicie się zapełnił – relacjonuje Marta Korzeniak ze stowarzyszenia Otwarte Klatki. Zdjęcia pokazują owady oblepiające taśmę dosłownie centymetr po centymetrze.

Muchy z Białczyka pojechały do Sejmu

Mieszkańcy Białczyka, z pomocą aktywistek i posłanek Małgorzaty Tracz oraz Katarzyny Piekarskiej, postanowili symbolicznie zaapelować do polityków. Do Sejmu zawieziono kilka lepów z setkami much – dowód na to, jak wygląda codzienność w sąsiedztwie fermy.

Mieszkańcy Białczyka walczą z fermą norek już od ponad 10 lat. Kiedy usłyszeli, że do Sejmu trafił nowy projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futra, ich nadzieja odżyła. Poprosili nas o pokazanie tych lepów w ich imieniu – mówi Korzeniak.

Cierpią nie tylko zwierzęta, ale i ludzie

Aktywiści przypominają, że problem ferm futrzarskich to nie tylko kwestia cierpienia zwierząt. – Nie możemy zapominać o setkach osób, które nie mogą normalnie funkcjonować przez sąsiedztwo takich miejsc – mówi Marta Korzeniak. – Mieszkańcy wsi apelują do polityków o jak najszybsze wprowadzenie zakazu.

Ustawa czeka, mieszkańcy też

Projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futra został złożony w czerwcu 2024 roku. Od tamtej pory czeka na procedowanie w sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. ochrony zwierząt. Jak zapowiedziała jego autorka, posłanka Małgorzata Tracz – procedowanie ma ruszyć we wrześniu.

Do tej pory mieszkańcy Białczyka wielokrotnie zgłaszali swoje problemy do różnych instytucji: od Rzecznika Praw Obywatelskich, przez Ministerstwo Rolnictwa, po Ministerstwo Środowiska. Bez skutku.

Kolejne lato – jak mówią – znów spędzą zamknięci w domach.


Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości