• Dziś 26°/15°
  • Jutro 28°/15°
Wiadomości

Gorzów wycofał się z porozumienia o wspólnej komunikacji. Powiat mówi o impasie

8 kwietnia 2025, 22:02, Marcin Kluwak
fot. Gmina Santok
Jeszcze w lutym 2024 roku miasto Gorzów i powiat gorzowski planowały wspólny system komunikacji publicznej. Miał powstać związek powiatowo-gminny, który ułatwiłby mieszkańcom codzienne dojazdy. Dziś wiadomo, że miasto wycofało się z tych ustaleń. Starosta gorzowski Krzysztof Karwatowicz mówił na radiowej antenie, że sytuacja jest patowa i bez Gorzowa nic z tego nie wyjdzie.

Były rozmowy, były deklaracje

W lutym ubiegłego roku w Starostwie Powiatowym odbyło się spotkanie z udziałem ówczesnej starosty Agnieszki Chudziak i wicestarosty Magdaleny Nowak. Ze strony miasta uczestniczyli wiceprezydent Iwona Olek oraz Fabian Rogala z wydziału komunikacji. Spotkanie dotyczyło stworzenia wspólnego systemu transportu publicznego w całym powiecie gorzowskim, razem z Gorzowem.

Władze deklarowały wtedy chęć współpracy i zapowiadały prace nad powołaniem związku powiatowo-gminnego, który miałby ułatwić organizację komunikacji i pozyskiwanie dofinansowań. Planowano wspólną siatkę połączeń, integrację biletową i zniżki dla pasażerów.

Teraz sytuacja się zmieniła. Miasto zrobiło krok wstecz

Jak ujawnia nowy starosta gorzowski Krzysztof Karwatowicz, po wyborach samorządowych sytuacja uległa zmianie. Miasto Gorzów wycofało się z wcześniejszych ustaleń, a cały plan stanął w miejscu.

– Byliśmy umówieni na przygotowanie wspólnego opracowania: kto, gdzie, za ile ma jeździć. Otrzymaliśmy jednak pismo z miasta, z którego wynika, że Gorzów wykonał krok wstecz. W tym momencie jesteśmy w patowej sytuacji – mówił Karwatowicz w rozmowie na antenie Radia Gorzów.

Bez Gorzowa powołanie związku nie ma sensu. Gminy musiałyby od nowa podejmować uchwały, a powiat rozważać organizację transportu bez udziału miasta. – To byłoby bez sensu – dodał.

Każda gmina organizuje transport po swojemu

W tej chwili każda gmina w powiecie organizuje komunikację niezależnie. Gmina Bogdaniec ma własne linie, Santok i Deszczno korzystają częściowo z usług MZK.

Mieszkańcy nie jeżdżą między sobą, tylko do Gorzowa. Dlatego bez miasta nic się tu nie zepnie – zaznaczył starosta. Taka sytuacja oznacza bałagan i brak spójnego systemu, który byłby wygodny dla pasażerów.

Ustawa zamiast pomagać, szkodzi wspólnemu systemowi

Starosta wskazuje też na problem systemowy. Obecne przepisy o Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych zachęcają gminy do działania w pojedynkę, bo tylko wtedy mogą liczyć na dotacje. Jeśli wchodzą we wspólny system, dopłat często nie ma.

To ma się jednak zmienić. Trwają prace nad nowelizacją ustawy, która zmieni kolejność dotowania i da większą rolę marszałkom województw. To może otworzyć nowe możliwości.

– Jeśli ustawa się zmieni, być może trzeba będzie usiąść do rozmów jeszcze raz. Ale na razie – jesteśmy w martwym punkcie – podsumował Karwatowicz.

Marcin Kluwak

Marcin Kluwak

marcin.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości