Wiadomości

Tak ludzie blokują numer alarmowy 112. "Halo? Nie nabito mi zniżki na paliwo"

11 lutego 2025, 14:24, Marcin Kluwak
fot. archiwum
Fałszywe zgłoszenia w Gorzowie Wielkopolskim wciąż stanowią aż 45% wszystkich połączeń na numer alarmowy 112. Oprócz przypadków rzeczywiście wymagających pomocy zdarzają się jednak dziwaczne telefony o jeżu kryjącym się w cieniu czy rzekomej niesłusznie naliczonej cenie paliwa.

Najbardziej absurdalne zgłoszenia na numer alarmowy 112 w województwie lubuskim

Operatorzy Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gorzowie Wielkopolskim doskonale wiedzą, że nie każde połączenie na numer 112 oznacza realne zagrożenie. Jednak nie wszystkie telefony są poważne. - Zdarza się, że ktoś telefonuje, bo na stacji benzynowej nie uzyskał zniżki na paliwo, innym razem rodzic prosi o postraszenie dziecka, które nie chce iść spać - tłumaczy Sławomir Pawlak, dyrektora Biura Wojewody Lubuskiego. Katalog takich absurdów jest znacznie dłuższy: ludzie dzwonią, bo zaniepokoił ich jeż chowający się w cieniu albo nie mogą doczekać się naprawy awarii wody w mieszkaniu. Trafiają się też skargi na cenę truskawek, gdy jest wyższa niż w gazetce promocyjnej. Pawlak apeluje, aby kierować zgłoszenia tylko w uzasadnionych przypadkach, takich jak wypadek drogowy, poważne krwawienie czy omdlenie.

Dlaczego tak wiele telefonów niepotrzebnie blokuje 112?

Statystyki pokazują, że w 2024 roku w gorzowskim CPR odebrano ponad 462 tysiące połączeń, z czego aż 208 tysięcy okazało się fałszywe. Część z nich to głuche połączenia, często wykonywane przypadkowo lub przez bawiące się dzieci, ale aż 29% błędnych wezwań to celowe blokowanie numeru: dzwonią osoby z zaburzeniami psychicznymi, pod wpływem alkoholu albo mylą 112 z pogotowiem energetycznym 991. Niestety nie brakuje też żartów i lekkomyślnych próśb o „informację telefoniczną”, przez co operatorzy zamiast organizować realną pomoc, muszą zajmować się powtarzającymi się pytaniami o porady prawne, przejezdność dróg czy aktualne wydarzenia w okolicy. W efekcie służby ratunkowe niekiedy otrzymują zgłoszenie z opóźnieniem, co może kosztować czyjeś zdrowie lub życie.

Jak wygląda praca operatorów z gorzowskiego CPR?

Mimo że liczba fałszywych alarmów wciąż przekracza 40%, to prawie 55% wszystkich połączeń w Gorzowie to zgłoszenia prawdziwe, wymagające interwencji. Najwięcej wzywa się pomocy przy zdarzeniach drogowych, jak wypadki czy kolizje, ale operatorzy często kierują też patrole do interwencji domowych i zakłóceń porządku publicznego. W CPR pracuje 42 pracowników, w tym 36 operatorów, którzy każdego dnia odbierają około 1300 połączeń, z czego około 650 wymaga przekazania do odpowiednich służb. Sławomir Pawlak zwraca uwagę na to, jak istotne jest edukowanie mieszkańców, zwłaszcza młodzieży szkolnej, by wiedzieli, w jakich sytuacjach warto skorzystać z numeru 112. 

- Właściwa reakcja może uratować czyjeś życie, czego dowodem jest zgłoszenie trzynastolatki, która opowiedziała o zasłabnięciu starszej kobiety – dzięki odpowiednio szybkiemu wezwaniu pogotowia udało się uniknąć poważnych konsekwencji dla zdrowia seniorki - mówi dyrektor biura wojewody lubuskiego. 

Marcin Kluwak

Marcin Kluwak

marcin.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości