• Dziś /0°
  • Jutro /2°
Wiadomości

Halloween pod gorzowsku. Rzucanie jajkami i obsmarowane drzwi

1 listopada 2024, 09:36, redakcja
fot. czytelnik
Część mieszkańców skarży się na zachowanie młodzieży podczas Halloween w Gorzowie. W niektórych miejscach nastolatkowie walili do drzwi, a kiedy się nie otworzyło, rzucali jajkami po klatce schodowej, obsmarowywali drzwi pastą do zębów czy wylewali ocet na wycieraczki.

Halloween jest coraz bardziej popularne, o czym świadczy ilość imprez z tej okazji, a także osób, które przebierają się w wymyślne stroje, a następnie chodzą po domach, zbierając cukierki. Tak też było w czwartek 31 października w Gorzowie. Spora grupa dzieci i młodzieży chodziła poprzebierana po osiedlach, pukała do drzwi, a następnie mówiła "cukierek albo psikus".

Skandaliczne zachowania młodych ludzi podczas Halloween w Gorzowie

Niestety nie wszyscy potrafią się bawić kulturalnie. Na grupach w mediach społecznościowych pojawiają się relacje mieszkańców Gorzowa, którzy opowiadają, że młodzież wali do drzwi, a jeżeli nikt nie otworzy, to smarują drzwi pastą do zębów, wylewają ocet na wycieraczki czy też rzucają jajkami na klatce schodowej. Wiele osób uważa, że nie tak powinno wyglądać świętowanie.

- U mnie ktoś zabrał wszystkie cukierki, które wystawiłam przed domem w misce, kolejni w zemście wymazali drzwi. A po domach chodzą głównie grupki nie przebranej młodzieży, a nie maluchy w strojach, więc słaba impreza - opisuje Katarzyna. - To było walenie do drzwi. Mojej sąsiadce starszej pani obsypali drzwi mąką... W tym roku nie bardzo kulturalnie było - podkreśla Teresa.

- Proszę rodziców o pilnowanie swoich pociech, bo kolejny rok z rzędu korytarze i klatki wyglądają jakby stado zwykłych świń po nich przeszło. Trochę kultury i więcej wychowania, bo ktoś to później będzie musiał posprzątać - zwraca uwagę Anna, mieszkanka os. Europejskiego. Na klatce schodowej, gdzie mieszka były porozbijane jajka.

- Niestety to cudowna młodzież 14-16 lat. U nas na klatce rozlali niektórym sąsiadom ocet na wycieraczki i cała klatka wali. Prawie ich złapaliśmy, ale niestety szybko zwiali. Stare konie, a latają za cukierkami jak przedszkolaki - przyznaje Żaneta.

- Puszczajcie dzieci, niech się bawią ale niech szanują własność innych ludzi, miejsca wspólne i spokój ludzi, którzy nie chcą słuchać miliona stuków-puków i dzwonków. A jak powiesz grzecznie „nie”, to nagle zlatuje się banda gówniarzy, którzy brudzą, niszczą i demolują. Nie dziwie się, że ludzie zakładają kamerki. Nikt nie chce sprzątać ani naprawiać szkód po niewychowanych dzieciakach. Bawmy się z głową i szacunkiem, to i ludzie nie będą narzekać na zachowanie dzieci i każdy będzie zadowolony! - podkreśla Andżelika.

Są jednak też osoby, które podkreślają, że u nich była cisza i spokój, a ich mieszkania odwiedzały poprzebierane dzieci, które były bardzo grzeczne.


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości