• Dziś 14°/6°
  • Jutro 10°/-1°
Wiadomości

Kluczowa opinia biegłych przesądzi o losie lekarza z Gorzowa oskarżonego o zabójstwo pacjenta

31 października 2024, 09:48, Marcin Kluwak
fot. archiwum
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie czeka na kluczową opinię biegłych medycznych, która może zdecydować o przyszłości 27-letniego lekarza Andriia K., oskarżonego o zabójstwo 86-letniego pacjenta po odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie. Ekspertyza, której termin wyznaczono na 31 marca 2025 roku, ma ocenić, czy działania młodego anestezjologa były zgodne z aktualną wiedzą medyczną i zasadami sztuki lekarskiej.

27-letni Andrii K., rezydent pochodzenia ukraińskiego, specjalizujący się w anestezjologii, pracujący w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie usłyszał zarzut dotyczący zabójstwa. Mężczyźnie grozi do 25 lat więzienia lub nawet dożywocie. Ponadto dwie pielęgniarki ze szpitala w Gorzowie usłyszały zarzut nieudzielenia pomocy.

W styczniu 2024 roku podczas dyżuru, Andrii K. podjął decyzję o odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie 86-letniego pacjenta. Początkowo mężczyzna był tymczasowo aresztowany, ale później został zwolniony z aresztu, po tym jak sprawa wywołała oburzenie w środowisku lekarskim. Do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara trafił list otwarty, pod którym podpisało się 2 tys. lekarzy, pielęgniarek, profesorów i autorytetów z dziedziny anestezjologi, którzy protestowali przeciwko tej decyzji.

Prokuratura Okręgowa w Gorzowie czeka na kluczową opinię medyczną

Zebrano i przeanalizowano obszerny materiał dowodowy, który pozwolił na podjęcie dalszych decyzji procesowych. Aby lepiej zrozumieć okoliczności leczenia pacjenta, prokuratura postanowiła powołać zewnętrznych ekspertów z dziedziny medycyny. W dniu 25 października prokurator referent powołał instytucję naukową, która przygotuje specjalistyczną opinię medyczną. Ma ona być gotowa do 31 marca 2025 roku.

- Celem ekspertyzy jest dokładna ocena, czy proces leczenia pacjenta przebiegał zgodnie z aktualną wiedzą medyczną oraz czy był zgodny z zasadami sztuki medycznej i obowiązującymi przepisami. W duchu przejrzystości i lojalności procesowej prokuratura poinformowała strony o możliwości zgłaszania dodatkowych pytań, które mogłyby zostać uwzględnione w ekspertyzie. Jednak żadna ze stron nie skorzystała z tego prawa – opowiada prokurator Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie.

Zarzuty dla młodego lekarza. Decyzja o życiu i śmierci w szpitalu w Gorzowie

9 stycznia 2024 roku podczas dyżuru, Andrii K. podjął decyzję o odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie 86-letniego pacjenta. Mężczyzna został wcześniej poddany operacji usunięcia jelita cienkiego z powodu zatoru tętnicy krezkowej górnej, miał niewielkie szanse na przeżycie, z prognozowaną śmiertelnością przekraczającą 90%. Odnotowano zatrzymanie krążenia i brak reakcji biologicznych. Andrii K., stwierdzając zgon, nie podjął czynności resuscytacyjnych, uzasadniając to humanitarnymi względami i unikaniem uporczywej terapii.

Zarząd szpitala szybko zareagował, powołując wewnętrzną komisję do sprawdzenia zdarzenia. Komisja, kierowana przez profesora Macieja Żukowskiego, specjalistę z zakresu anestezjologii i intensywnej terapii, po analizie dokumentacji i przesłuchaniu personelu medycznego, uznała, że decyzja o odłączeniu aparatury była właściwa i nie doszukano się błędów w sztuce medycznej.

Pomimo pozytywnego wyniku pracy komisji inny lekarz z tego samego oddziału, zgłosił sprawę do prokuratury, twierdząc, że doszło do zabójstwa. Zarzuty te spotkały się z oburzeniem personelu medycznego, który bronił kompetencji i decyzji Andriia K., wskazując na bezzasadność zarzutów. Profesor Żukowski krytykował sposób traktowania lekarza, sugerując, że decyzja o tymczasowym areszcie wydana w kwietniu była niewspółmierna do sytuacji medycznej.

Z kolei Prokuratura Okręgowa w Gorzowie podkreślała, że zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie takiego, a nie innego zarzuty lekarzowi. Jednocześnie prokurator zastrzegał, że zarzut zabójstwa nie ma żadnego związku z narodowością lekarza.

Środowisko lekarskie napisało list otwarty do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, pod którym podpisało się 2 tys. lekarzy, pielęgniarek, profesorów i autorytetów z dziedziny anestezjologi, którzy w tej sposób, protestowali przeciwko tej sytuacji, ponieważ wiedzą czym to się może skończyć. Wskazywali, że lekarze będą się bali podejmować właściwe decyzje, a pacjenci będą się obawiać o swoje bezpieczeństwo.

W czerwcu Prokurator Krajowy podjął decyzję o uchyleniu tymczasowego aresztu wobec lekarza z Gorzowa. Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk stwierdził, że materiał dowodowy musi został uzupełniony o kluczowy dowód, czyli o opinię biegłego, który ustali czy decyzje podejmowane przez Andriia K. wobec pacjenta były prawidłowe, a jeśli nie, to czy zostały podjęte na skutek błędu medycznego


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości