• Dziś /-3°
  • Jutro /-2°
Wiadomości

Trener Stali Gorzów po przegranej we Wrocławiu: "Za mało mieliśmy armat'"

26 września 2024, 08:11, Oprac.: Marcin Kluwak
fot.: Marcin Imański/Stal Gorzów
Po przegranym meczu we Wrocławiu trener Stali Gorzów, Stanisław Chomski, nie krył rozczarowania postawą swojej drużyny. W rozmowie na antenie Canal+ Sport wskazał przyczyny porażki oraz opowiadał o problemach, z jakimi boryka się zespół.

- Było dużo błędów, popełnianych na torze i popełnianych w parkingu. Kto lepiej to i szybciej rozwiąże ten rebusik, ten wygrywa. Za mało mieliśmy armat takich czy może członków zespołu, którzy ten rebusik potrafili lepiej rozwiązać — mówił po meczu we Wrocławiu trener Chomski. — Były zmiany motocykli, przysiadki na różne sprzęty, tunerów. Były duże zakupy, było dużo krytyki w odniesieniu sprzętu używanego przez nas. Każdy z nich robił takie zmiany, żeby było bardziej skutecznie, a tego nie było widać — tłumaczył środową przegraną Stali Gorzów.

Trener zwrócił uwagę na  błędy zarówno na torze, jak i w przygotowaniu sprzętu. Mimo inwestycji w nowy sprzęt i zmiany tunerów efekty nie były zadowalające. — Chłopacy naprawdę dużo sprzętu kupili, może jeszcze nie są za bardzo wjeżdżeni w te wszystkie nowinki — podkreślił Chomski, sugerując, że adaptacja do nowych rozwiązań technicznych wymaga czasu.

Zapytany o słabszą formę Szymona Woźniaka, który w środowym meczu zdobył zaledwie 1 punkt i 1 bonus, trener zaznaczył, że na pełną diagnozę przyjdzie jeszcze czas. - Chłopak bardzo mocno pracuje, może niż w poprzednich sezonach. Jest uczestnikiem Grand Prix, można dorabiać ideologię, czy Hancock jest potrzebny, czy mu Grand Prix jest potrzebne. Ja cenię takich zawodników, którzy mają cel sportowy. Każdym celem sportowym jest osiągnięcie mistrzostwa  sportowego, czyli walka o medal i mistrzostwo świata. To, że zakwalifikuje się do Grand Prix, to ma być jego minusem? Ma taki okres, próbuje sprzęt od innych tunerów, kupuje silniki. Nie umiem teraz diagnozować tego problemu ad hoc przed kamerą — mówił na antenie Canal+ Sport.

Chomski bronił swojego zawodnika, podkreślając jego zaangażowanie i ambicje sportowe. Uczestnictwo w cyklu Grand Prix to dla Woźniaka szansa na rozwój i walkę o najwyższe cele, choć obecnie przechodzi przez trudniejszy okres. — Jest w pewnym dołku, w którym się znalazł od pewnego czasu — przyznał trener.

Stal Gorzów stoi teraz przed wyzwaniem, jakim jest walka o brązowy medal mistrzostw Polski. Z uwagi na zaplanowane w Toruniu zawody z cyklu Grand Prix, pierwszy mecz odbędzie się w Gorzowie w niedzielę, 29 października o godzinie 16:30. Sztab szkoleniowy ma bardzo mało czasu na przygotowania.

— W zasadzie mamy jeden dzień, bo jutro się spotykamy na treningu, a już w piątek zawodnicy muszą być na Grand Prix. Myślę, że sfera mentalna tu bardzo jest ważna, bo u siebie też zmienią się warunki. Ostatni mecz ligowy, który jechaliśmy u siebie z Wrocławiem, było bardzo gorąco. I też te motocykle inaczej pracowały. Teraz będzie ponad 10 stopni, a może i 15 mniej — zauważył Chomski.

Mimo przeciwności Stal Gorzów nie zamierza się poddawać. Przed drużyną kluczowe spotkania, które zadecydują o miejscu na podium. Kibice liczą na to, że zespół pokaże charakter i zakończy sezon z medalem mistrzostw Polski.


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości