Na wtorek 28 maja na godz. 18 zostało zaplanowano zaległe spotkanie pomiędzy Stalą Gorzów i GKM-em Grudziądz. Mecz pierwotnie miał się odbyć w niedzielę 26 maja, jednak z uwagi na ulewę nad stadionem został odwołany i przełożony na wtorek.
Niestety opady deszczu pokrzyżowały plany i chociaż na torze została położona plandeka, to sędzia podjął decyzję o przełożeniu godziny rozpoczęcia spotkania aż do momentu ustania opadów.
Zobacz: Nasza pełna relacja ze stadionu żużlowego w Gorzowie
O godz. 19.14 przestało padać, więc na torze pojawiła się służba techniczna, która zajęła się ściąganiem plandeki. Następnie do pracy ruszył ciężki sprzęt i rozpoczęło się ubijanie oraz równanie toru. Próba toru miała rozpocząć się o godz. 20.30, ale ostatecznie została przełożona na godz. 21.
Natomiast o godz. 20.42 na obchód toru wyszli zawodnicy i sztab szkoleniowy zarówno Stali Gorzów i GKM-u Grudziądz. O godz. 21.07 na próbę toru wyjechał Jakub Miśkowiak i Szymon Woźniak ze Stali Gorzów. Ekipa z Grudziądza odmówiła wyjechania na tor - zawodnicy i manager mieli zastrzeżenia co do jego stanu.
Upływały kolejne minuty, a sędzia nadal nie podjął decyzji w sprawie meczu. głos zabrał Szymon Woźniak. Tor w najbardziej newralgicznym punkcie, na wejściu w pierwszy łuk - jest w tym momencie niebezpieczny. Przekazaliśmy sędziemu, że tor naszym zdaniem nie jest bezpieczny do ścigania i mniej doświadczeni zawodnicy mogą mieć problemy - mówił Szymon Woźniak, zawodnik Stali Gorzów.
Dopiero o godz. 21.53 sędzia podjął decyzję o obustronnym walkowerze! - Decyzja została podjęta. Stan toru oceniłem jako trudny, ale regulaminowy. Drużyna z Grudziądza nie wyjechała na próbę toru. Po próbie rozmawiałem z kapitanami drużyn. Szymon Woźniak mówił, że tor jest trudny, ale da się pojechać. Minęło 10 czy 15 minut i obie drużyny zaczęły twierdzić, że odmawiają wyjechania na tor. W związku z tym podjąłem decyzję o obustronnym walkowerze. Obie drużyny będą miały po 0 punktów – powiedział Michał Sasień, sędzia zawodów.
Na pierwsze komentarze nie trzeba było długo czekać. - Powiem tak. Zgadam się. Koniec niańczenia zawodników - napisał na portalu X Kamil Siałkowski z Gazety.pl
Ale decyzja! Obustronny walkower. Powiem tak. Zgadzam się. Koniec niańczenia zawodników. W Anglii i Szwecji na takich torach jeżdżą. O GP nie wspominając.
— Kamil Siałkowski (@SialaTV) May 28, 2024
Kibice, którzy przyszli na stadion są wściekli. Większość z nich była na Jancarzu już po godz. 17, więc czekali nawet 5 godzin na mecz, który ostatecznie się nie odbył. Kibice twierdzą zgodnie, że to co wydarzyło się dzisiaj w Gorzowie i decyzja jaką ostatecznie podjął sędzia to istny cyrk na kółkach.
Emocji nie kryje również trener Stali Gorzów. - Spodziewałem się, że te zawody odjedziemy. Wiem, że zawodnicy jeżdżą, że oni ryzykują. Ale trzeba sobie zadać pytanie. Jeżeli bokser wychodzi na walkę bokserską, to wie, że może dostać w czapę. Jeżeli nie potrafi walczyć, to rzuca ręcznik. Tutaj tak samo. Jeżeli ktoś nie potrafi na tym torze jechać, to jedzie tak, jak potrafi. Jestem zbulwersowany. Mnie już powoli przestaje bawić ta zabawa w ten cały żużel, który jest coraz bardziej brudny i zawiły. To jest wielka porażka całego naszego środowiska żużlowego. Doprowadziliśmy do takich sytuacji, że dzieją się takie rzeczy jak dzisiaj - mówił Stanisław Chomski, trener Stali Gorzów.
‼️W osobnym komunikacie PGE Ekstraligi zostanie wydana decyzja weryfikacyjna dotycząca meczu #GORGRU pic.twitter.com/0dGnalDH0c
— Speedway Ekstraliga (@EkstraligaPL) May 28, 2024
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |