Po zwycięstwie na trudnym terenie w Pruszkowie gorzowskie akademiczki odniosły kolejną ligową wygraną. Tym razem koszykarki KSSSE AZS PWSZ pokonały rywalki z Bydgoszczy, jednak nie było to łatwe spotkanie.
Bardzo dobrze pierwszy mecz we własnej hali rozpoczęły gorzowskie koszykarki. Już po niecałych czterech minutach akademiczki prowadziły 9:2. Zawodniczki z Bydgoszczy kolejne punkty zdobywały głównie po rzutach osobistych, w czym uzyskały szczególną przewagę w stosunku do reprezentantek KSSSE AZS PWSZ. Po pierwszej kwarcie akademiczki prowadziły już jedenastoma punktami i nic nie wskazywało na to, że spotkanie może być tak wyrównane.
W pierwszych minutach drugiej kwarty po kilku skutecznych rzutach podopiecznych trenera Dariusza Maciejewskiego to głównie koszykarki Artego zaczęły zdobywać punkty i odrabiać straty. - Było kilka momentów, że odskakiwałyśmy na 10-12 punktów, a później było znowu blisko remisu - mówiła na temat przebiegu spotkania Agnieszka Skobel, która w tym starciu zdobyła 11 punktów i była bardzo waleczną zawodniczką.
W szeregach bydgoskiej drużyny Elżbieta Mowlik, zawodniczka reprezentacji Polski, była najskuteczniejsza i to właśnie ta zawodniczka w ważnych momentach brała ciężar gry na siebie, spędzając na boisko ponad 36 minut. Po przerwie Mowlik wraz z Lauren Jimenez starały się zmniejszać straty swojego zespołu. - Pozwoliłyśmy dziewczynom z Bydgoszczy narzucić swój styl grania - komentowała po spotkaniu Katarzyna Dźwigalska.
Przed ostatnimi dziesięcioma minutami gorzowianki prowadziły zaledwie dwoma oczkami. Jednak szybkie akcje Martyny Koc oraz Agnieszki Szott doprowadziły do remisu. Agnieszkę Szott w tym meczu od samego początku prześladował pech. Po starciu z Lyndrą Weaver zawodniczka Artego musiała opuścić parkiet, ponieważ miała rozciętą brodę i na parkiecie pojawiła się krew. W ciągu meczu Szott jeszcze kilka razy opuszczała boisko z powodu tego urazu.
To właśnie Szott wyprowadziła Artego na pierwsze i jedyne w tym pojedynku prowadzenie bydgoszczanek, a miało ono miejsce przy stanie 54:55. Po tej akcji szybko dwukrotnie trafiła Chioma Nnamaka, a później akademiczki już ze spokojem kontrolowały grę rywalek. - Myślę, że zespoły stworzyły ciekawe widowisko - mówił na pomeczowej konferencji Adam Ziemiński, trener bydgoskiego zespołu. - Graliśmy bardzo nierówno i ta trzecia kwarta zadecydowała, że ta końcówka wyglądała w naszym wykonaniu kiepsko - dodawał na temat gry własnego zespołu Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec gospodyń.
Po raz kolejny w tym sezonie double-double zapisała na swoim koncie Lyndra Weaver, która w tym spotkaniu zdobyła 14 punktów oraz 12 zbiórek. Oprócz tej Amerykanki dwucyfrową zdobycz punktową zanotowały jeszcze cztery zawodniczki KSSSE AZS PWSZ, co było kluczem do sukcesu gorzowskiej drużyny.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie pomeczowe wypowiedzi trenerów oraz zawodniczek. W zakładce Relacje znajduje się link do naszej relacji na żywo z tego pojedynku.