Rezerwy AZS PWSZ Gorzów w tym sezonie rozgrywają swoje spotkania w drugiej lidze. Pierwszy pojedynek we własnej hali, przeciwko drużynie Salosu Szczecin akademiczki bez problemów wygrały.
Po spadku z pierwszej ligi AZS PWSZ Gorzów w tym sezonie gra o klasę niżej. Klub założył sobie dwa główne cele na te rozgrywki. - Chcemy wygrać jak najwięcej meczów. Trzeba mieć zawsze mentalność zwycięzcy. Drugi cel to ogrywanie się. Bardzo ważne przetarcie przed rozgrywkami U20 i U18 - powiedział Robert Pieczyrak, trener AZS PWSZ.
Początek pojedynku gorzowskiej drużyny z Salosem Szczecin pokazało, że to koszykarki zaplecza akademickiego klubu są faworytkami tego meczu. Szybko wypracowana wysoka przewaga pozwoliła trenerowi Robertowi Pieczyrakowi na rozgrywanie spotkania rotując składem. - Inaczej grały starsze dziewczyny, inaczej grały młodsze - mówił nam po meczu szkoleniowiec AZS PWSZ.
Gorzowianki łatwo wypracowały przewagę i bez problemów radziły sobie z rywalkami, jednak postawa zawodniczek na boisku nie była taka, jakiej trener się spodziewał. - Nie jestem zadowolony po tym meczu. W tym meczu było za dużo dekoncentracji, za dużo prostych błędów - oceniał postawę swoich podopiecznych Robert Pieczyrak.
Wiele zawodniczek zagrało skutecznie, zdobywając ponad dziesięć punktów, jednak przeplatane akcje punktowe były ze sporą ilością niecelnych rzutów. W kilku akcjach było widać również brak zdecydowania wśród gorzowskich koszykarek, a także niedokładne zadania. Rywalki ze Szczecina nie postawiły wysoko poprzeczki, a więc przy takim poziomie można było spodziewać się skuteczniejszej gry w ataku.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie pomeczową wypowiedź trenera Roberta Pieczyraka.