AstroEnergy Warta Gorzów po porażce w Kluczborku w środę, w sobotę w starciu z rezerwami Górnika Zabrze wyglądała zdecydowanie lepiej. Gospodarze już w 12. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Pawła Krauza i ten wynik utrzymał się do przerwy, choć były też okazje na podwyższenie rezultatu.
W drugiej połowie goście prezentowali się zdecydowanie lepiej. Od początku ruszyli do ataku, zmuszając Wartę do głębokiej defensywy. Te ataki przyniosły efekt w 71. minucie, kiedy do wyrównania doprowadział Marcin Wodecki.
W końcówce obie ekipy miały swoje okazje, piłka nawet wpadła do siatki po strzale Dawida Ufira, ale nie została uznana przez głównego sędziego. Oprócz remisu bramkowego, po obu stronach były także czerwone kartki. W drużynie gości boisko po dwóch żółtych kartkach opuścił Maksymilian Gandziarowski w 79. minucie, a w doliczonym czasie gry czerwony kartonik po dwóch żółtych ujrzał Kacper Wachowiak, osłabiając Wartę.
- Wodecki się zabawił na naszym piątym metrze i strzelił bramkę. Uważam, że jak prowadziliśmy, to ten mecz nie był pod naszą kontrolą. Słabo pracowaliśmy w defensywie. Jak graliśmy w przewadze, mieliśmy kilka dojść do pola karnego, ale zabrakło konkretów. Nie wiem czym to jest spowodowane, że zawodnicy nie mają mądrości w rozwiązywaniu sytuacji. Podejmujemy bardzo złe decyzje - mówił po meczu Mateusz Konefał, trener gorzowskiej Warty.
AstroEnergy Warta Gorzów - Górnik II Zabrze 1:1 (1:0)
Bramki: Krauz (12') - Wodecki (71')
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |