Bez bramek przy Olimpijskiej. Sędzia za to chętnie rozdawał kartki

Stilon mógł stracić bramkę już na samym początku spotkania. w 8 minucie, po bardzo niebezpiecznej sytuacji na polu karnym, kiedy to według sędziego jeden z zawodników Stilonu potraktował łokciem swojego przeciwnika, zawodnicy MKS-u wykonali rzut karny. Wcześniej żółtą kartkę zobaczył Mateusz Mączyński.

Bramkarz Stilonu bardzo dobrze odczytał zamiary przeciwnika i obronił rzut karny. Piłkarze z MKS-u chcieli wykorzystać zamieszanie pod bramką i dobić piłkę, ale doskonała obrona gorzowian na to nie pozwoliła.

Ostatecznie w sobotnim meczu nie zobaczyliśmy żadnego gola. Obie drużyny robiły, co mogły, aby skierować piłkę w światło bramki przeciwnika, ale wszelkie próby nie przynosiły spodziewanych rezultatów. 

Stilon Gorzów - MKS Kluczbork 0:0

Kibice i zawodnicy w tym meczu widzieli za to sporo kartek. Sędzia chętnie i często sięgał po żółty kartonik. W 82 minucie po raz drugi zobaczył ją zawodnik MKS-u Filip Piszczek i to oznaczało, że od tego czasu drużyna gości grała w 10. 

W doliczonym czasie gry dwie żółte kartki, a w konsekwencji też czerwoną zobaczył trener gości.