Dzieci miały pojechać nad jezioro. Kierowca autobusu był pijany

fot. KMP Gorzów

Nie tak miał wyglądać wyjazd nad jezioro dzieci ze Szkoły Podstawowej w Ciecierzycach. W poniedziałek 12 czerwca uczniowie przygotowani do wycieczki, czekali już na autokar. Kiedy przyjechał byli pewni, że za chwilę do niego wsiądą. Jednak zanim to się stało, autobus wraz z kierowcą został skontrolowany przez policjantów.

- Funkcjonariusze rozpoczęli kontrolę od badania trzeźwości kierowcy. Pierwsze badanie wykazało, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. 37-latek w organizmie miał ponad pół promila. Na szczęście dzieci nie pojechały autobusem z nieodpowiedzialnym kierowcą – opowiada Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.

37-latek będzie musiał liczyć się z konsekwencjami. Mężczyźnie za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat więzienia. Ponadto policjanci zatrzymali mu prawo jazdy.

Jak informują rodzice dzieci z podstawówki w Ciecierzycach, wycieczka ostatecznie doszła do skutku, bo na miejsce przyjechał trzeźwy kierowca, który usiadł za sterami autobusu.

- Zbliżające się wakacje to czas wyjazdów. Uczniowie korzystają z ostatnich dni roku szkolnego, żeby wyjechać na klasowe wycieczki. Za chwilę ruszą wyjazdy na kolonie i obozy. Policjanci przez cały czas czekają na zgłoszenia, by skontrolować nie tylko autokar, ale także kierowcę. Przypadek z Ciecierzyc potwierdza, że takie wizyty są potrzebne – podkreśla Jaroszewicz.