Hieny cmentarne okradają groby przed świętami

fot. facebook/Anna.Hombek

Kradzieże na cmentarzach mają swoją kulminację w okresie Wszystkich Świętych. Wtedy hieny cmentarne ruszają na łowy – kradną nie tylko pieniądze, telefony czy dokumenty, ale również znicze i kwiaty prosto z grobów. Jednak jak się okazuje, plaga kradzieży ma również miejsce przed Świętami Bożego Narodzenia.

Przekonała się o tym mieszkanka Gorzowa, która postanowiła nagłośnić w mediach społecznościowych kradzież świątecznego lampionu z grobu jej dziecka. - Złodzieju, żeby kraść z grobu dziecka?! Oddaj co nie Twoje! - pisze pani Anna.

Niestety pani Anna nie jest jedną osobą, której z grobu bliskich zostało coś skradzione. Jak się okazuje, plaga kradzieży na cmentarzu przy ul. Żwirowej w Gorzowie jest naprawdę duża. - Z grobu mojej córki też poginęły pluszaki. Nawet ktoś wyciągnął palący się wkład. Łapy poucinać przy samej du... Nie mają sumienia. Dla mnie to są potwory, a nie ludzie – opowiada pani Grażyna. - U mojego syna nawet baterie ukradli ze świeczki, nie mówiąc już o chryzantemach – przyznaje pani Dorota. - Zapalone wkłady też giną. Już 3 razy w ciągu roku miałam taką niespodziankę, że na drugi dzień palący się wkład zniknął ze znicza. Nie wspomnę już o całej reszcie – pisze pani Monika.

W większości przypadków skradzione przedmioty trafiają do sprzedaży. W rejonie cmentarza pojawiają się podejrzane osoby handlujące zniczami i wiązankami. Niestety nie ma jak im udowodnić, że ich towar pochodzi prosto z nagrobka.