• Dziś 10°/8°
  • Jutro 13°/7°
Wiadomości

Kultowe miejsce zniknie z Gorzowa. Barka Królowa Jadwiga kończy swoją działalność

30 października 2022, 15:45
fot. Anna Kluwak
Tylko do końca października będzie czynny lokal gastronomiczny mieszczący się na barce Królowa Jadwiga. Wraz z 1 listopada właściciele zamykają działalność i jak przyznają powodów jest kilka. Natomiast do końca grudnia barka zniknie z Bulwaru Wschodniego w Gorzowie. Jeżeli nie uda się jej sprzedać, to zostanie zezłomowana.

Stara barka funkcjonowała na nadwarciańskich bulwarach od 2006 roku. Natomiast obecna Barka Królowa Jadwiga stoi zacumowana przy Bulwarze Zachodnim w Gorzowie od 2014 roku. Znajdujący się w niej lokal gastronomiczny stał się jednym z kultowych i ulubionych miejsc spędzania wolnego czasu przez mieszkańców Gorzowa. W końcu przyjemnie jest się wybrać na piwo lub drinka ze znajomymi i posiedzieć na górnym pokładzie skąd rozpościera się widok na rzekę Wartę i nadwarciańskie bulwary.

W maju właściciele barki postanowili wystawić ją na sprzedaż o czym portal gorzowianin.com informował w artykule "Barka Królowa Jadwiga szuka nowego właściciela". Chociaż barka nie została do tej pory sprzedana, to zostanie definitywnie zamknięta. Barka będzie nieczynna od 1 listopada 2022 roku.

- Poniedziałek 31 października to ostatni dzień, kiedy nasza barka będzie czynna. Jeżeli ktoś chce jeszcze nas odwiedzić to może to zrobić w niedzielę do godz. 19 oraz w poniedziałek w godz. 11-21. Od listopada będziemy zamknięci na stałe, natomiast do końca grudnia barka zniknie z bulwaru – mówi Jakub Kanecki, właściciel Barki Królowa Jadwiga.

Skąd w ogóle taka decyzja? Jak tłumaczy pani Jadwiga wraz z mężem Jakubem do których należy barka, czynników wpływających na definitywne zakończenie działalności było kilka. - O sprzedaży barki myśleliśmy już na początku roku, kiedy okazało się, że żaden z synów nie chce przejąć działalności. Natomiast my jesteśmy już emeryturze i chcemy po prostu odpocząć – przyznaje Jadwiga Kanecka, właścicielka Barki Królowa Jadwiga.

Jednak to niejedyne powody. - Obecna inflacja i stale rosnące ceny były kolejnym powodem. W tym sezonie nie byłoby nas po prostu stać na ogrzanie barki, która ma 400 m.kw. W ubiegłym roku za tonę ekogroszku płaciliśmy 1800 zł, teraz musielibyśmy zapłacić prawe 4 tys. zł. A przy łagodnej zimie, 1 ton węgla wystarczyłaby zaledwie na miesiąc. A gdzie reszta opłat? Dobiło nas też pozwolenie na picie alkoholu na bulwarze. Zarówno młodzi ludzie, jak i osoby w średnim wieku zamiast usiąść i wypić piwo w lokalu, wolą pić na schodach czy murku. Mamy o 50% mniej klientów, niż wcześniej. Kolejnym poważnym problemem było to, że na bulwarze nie ma toalety z prawdziwego zdarzenia. Zamiast tego, miasto postawiło dwa toi toie, które nie rozwiązały problemu. Dlatego też dużo osób chciało zrobić sobie darmowy szalet z naszej barki. Niestety miasto również nie sprzyjało prowadzeniu działalności – opowiadają właściciele Królowej Jadwigi.

Co dalej z barką? Oferta sprzedaży jest cały czas aktualna, natomiast cena podlega negocjacji. Jeżeli nie znajdzie się chętny, wówczas barka zostanie zezłomowana. - Nie będzie stać nas na utrzymanie barki, która będzie po prostu gdzieś stała. Jest nam oczywiście żal tego wszystkiego, bo włożyliśmy w tę barkę całe nasze serce. Wyremontowaliśmy ją od podstaw przez 6 miesięcy i włożyliśmy w nią wszystkie nasze oszczędności. Serce pęka na samą myśl o tym, że może zostać zezłomowana, jednak będziemy mieli wyjścia, jeżeli nie znajdzie się kupiec – mówi ze łzami w oczach pan Jakub Kanecki.

Jeżeli macie z Królową Jadwigą miłe wspomnienia i lubiliście spędzać tutaj czas, to odwiedźcie właścicieli i zamówicie coś po raz ostatni. Dni barki na bulwarze niestety dobiegają końca.


Podziel się

Komentarze


Imprezy


Pozostałe wiadomości