W ciągu ostatniego tygodnia w Słoweńskim Bledzie odbywały się Mistrzostwa Świata w wioślarstwie. Startowała tam trójka gorzowian, jednak żaden z nich nie zdołał wywalczyć medalu.
Najbliżej zdobyczy medalowej był Michał Jeliński. Reprezentant AZS AWF Gorzów wraz z Markiem Kolbowiczem, Konradem Wasilewskim i Piotrem Linczerskim, który dołączył w ostatniej chwili, zajęli czwarte miejsce w finale. - Jest to duży sukces tej osady - mówił nam Piotr Basta, trener gorzowskich akademików. Jak relacjonuje nam szkoleniowiec AZS AWF osada po utracie Adama Korola, który odniósł kontuzję na trzy tygodnie przed mistrzostwami podłamała pozostałych zawodników. - Kontuzja lidera osady spowodowała, że chłopacy się podłamali - dodawał P. Basta.
Piotr Linczerski nie miał zbyt dużo czasu, aby przygotować się do mistrzostw z nową osadą. Michał Jeliński jednak mówił, że z nowym zawodnikiem zmienili nieco styl wiosłowania, a ten turniej jeszcze bardziej ich umocnił psychicznie. - Michał stwierdził, że podnieśli się jeszcze bardziej na skrzydłach, bo wiedzą, że mają kolejnego dobrego zawodnika - opowiadał nam Piotr Basta. Sam szkoleniowiec przyznaje jednak, że przed startem w Bledzie nie dawał szans tej osadzie na dobry rezultat. - Twierdziłem, że będzie ciężko o finał - wspominał trener AZS AWF.
Zajmując czwartą lokatę w finale wioślarz gorzowskiego AZS-u zapewnił sobie kwalifikację na przyszłoroczne Igrzyska Olimpijskie, które odbędą się w Londynie. - Kwalifikacja na pewno jest istotna - dodaje Basta. Trener gorzowskiego klubu dodaje również, że tylko prze IO toczyła się taka walka o kolejne pozycje. - W finałach B toczyła się bardzo zacięta walka o każdą pozycję, która dawała możliwość startu w Londynie - tłumaczył trener AZS AWF Gorzów.
W Słowenii poza Jelińskim startowała jeszcze dwójka gorzowskich reprezentantów. W dwójce bez sternika rywalizowali Maciej Mattik oraz Zbigniew Schodowski. - Zawiodłem się ich wynikiem - powiedział nam krótko na temat występu tej dwójki Piotr Basta. Szkoleniowiec tłumaczy, że nikt nie oczekiwał od nich żadnej rewelacji, wiadomo było, że nie będą liczyli się w walce o medale, ale liczono chociaż na walkę o kwalifikację olimpijską. Już po trzech dniach zawodów na Słowenii gorzowianie wiedzieli, że kwalifikacji olimpijskiej nie uzyskają. - Czekam aż wrócą do Gorzowa i wyciągniemy konsekwencje z tego startu - zaznaczył trener AZS AWF Gorzów. Basta mówił, że wszystko przed mistrzostwami przebiegało jak należy, dlatego zastanawiający jest tak słaby start tej osady. - Przygotowania i przebieg sezonu nie przewidywały, że będzie aż tak źle - zakończył szkoleniowiec gorzowskiego klubu.
Dla osad, które nie uzyskały kwalifikacji w Bledzie pozostaje jeszcze przyszłoroczny, majowy, start w Lucernie. Spośród dziesięciu polskich osad, które walczyły o przepustkę na Igrzyska ten cel osiągnęły zaledwie cztery.
Dawid Lis