Pierwsza seria spotkań oraz oficjalne otwarcie Akademickich Mistrzostw Polski - tak wyglądał piątek w gorzowskich halach. Pierwszy dzień rozgrywek już za nami, kolejne mecz już jutro od 9 rano.
Organizatorzy postanowili, że w pierwszy dzień odbędą się najpierw po dwa spotkania każdej z dyscyplin, a następnie zaproszeni goście oficjalne otworzą XVI Akademickie Mistrzostwa Polski w grach zespołowych. Na inaugurację turnieju koszykówki kobiet zagrał drugi zespół gorzowskich akademiczek. Młode zawodniczki AZS PWSZ nie miały zbyt wielkich szans w rywalizacji z akademiczkami z Rzeszowa. Zespół z Podkarpacia to drużyna z pierwszej ligi, która prawdopodobnie będzie walczyć o najwyższe cele w swojej klasie rozgrywkowej.
Gorzowianki walczyły ambitnie, jednak zagrały na bardzo słabej skuteczności. Na przeciwko nich stanęła między innymi Karolina Łodygowska, która niegdyś reprezentowała barwy gorzowskiego klubu, a także Magdalena Bibrzycka, która niedawno wraz z trenerem Dariuszem Maciejewskim uczestniczyła w Letniej Uniwersjadzie w Shenzhen. - Chcielibyśmy wyegzekwować to, co robiliśmy ostatnio na treningach. Wiadomo było, że ciężko będzie nam grać z tymi drużynami - mówił po meczu Radosław Duchnowski, szkoleniowiec AZS PWSZ Gorzów II. Trenerowi tego młodego zespołu ciężko było wskazać jakiekolwiek pozytywy w konfrontacji z AZS-em Rzeszów. - Mogę pochwalić dziewczyny za walkę. Skuteczność była na dramatycznym poziomie - dodał R. Duchnowski.
Ceremonia otwarcia rozpoczęła się od prezentacji zespołów, jednak nie wszystkie mogły pojawić się w hali PWSZ przy ul. Chopina, ze względu na przeciągający się mecz siatkarek w drugiej hali. Kolejnym punktem podczas rozpoczęcia mistrzostw było przedstawienie oficjeli, którzy zjawili się w Gorzowie. Po tym po raz pierwszy w gorzowskiej hali podczas tegorocznych zawodów usłyszeć mogliśmy hymn AZS, "Gaudeanus igitur".
Na oficjalnym otwarciu pojawił się między innymi członek Zarządu Głównego AZS, Zbigniew Lipczyński. - Myślę, że ci którzy wygrają będą mieli taką samą satysfakcję, jakby było więcej drużyn - oznajmiał Z. Lipczyński. Z ramienia władz miasta Gorzowa pojawiła się wiceprezydent Alina Nowak, która wszystkim zawodniczkom życzyła sportowej rywalizacji podczas tegorocznego turnieju. - Życzę sportowej rywalizacji i żeby każdy sukces was budował - mówiła wiceprezydent miasta Gorzowa. Państwową Wyższą Szkołę Zawodową reprezentował Prorektor ds. Studenckich Przemysław Słowiński. - Sport jest bardzo wyjątkową dziedziną życia - mówił Prorektor. Wicemarszałek województwa lubuskiego, Maciej Szykuła, był zadowolony z faktu, że AMP po raz kolejny rozgrywane są w Gorzowie. Otwarcie turnieju przypadło Ireneuszowi Madejowi, wiceprezesowi gorzowskiego klubu. - Akademickie Mistrzostwa Polski w grach zespołowych uważam za otwarte - wypowiedział słowa, na które wszyscy czekali I. Madej.
W popołudniowej części pierwszego dnia swój mecz rozgrywał pierwszy zespół gorzowskich akademiczek. Ich rywalkami były koszykarki z Warszawy. Spotkanie obu tych drużyn było dość nierówne. Pierwszą kwartę na swoją korzyść rozstrzygnęły gospodynie mistrzostw. Druga część tego pojedynku była jednak bardziej wyrównana, ale także mogliśmy oglądać bardzo dużą ilość niewykorzystanych sytuacji. Świadczyć o tym może fakt, że w połowie drugiej kwarty wynik tego fragmentu wynosił 1:3. W składzie akademiczek z Gorzowa ponownie pojawiła się Justyna Maruszczak, która powróciła do gorzowskiego klubu. Pojedynek z Warszawą obfitował przede wszystkim w niecelne rzuty, jednak może to być spowodowane małą ilością treningów składu AZS PWSZ.
Gospodynie turnieju wygrały swój pierwszy mecz i czeka je już tylko rywalizacja w grupie z drużyną ze Swarzędza. - Ten mecz trzeba wygrać i myśleć o półfinale, ale ten mecz też trzeba potraktować tak, aby dalej się wgrywać - zapowiadał Robert Pieczyrak, który prowadził zespół KSSSE AZS PWSZ. Własna hala na pewno ułatwi zadanie akademiczkom, a zawodniczki nie myślą o niczym innym jak tylko o walce w finale. - Nie wyobrażam sobie, żebyśmy w tym finale nie zagrały - powiedziała po meczu Katarzyna Dźwigalska.
Pechowo zakończył się pierwszy dzień zmagań siatkówki kobiet dla Pauli Słoneckiej, która odniosła uraz podczas spotkania akademiczek z Ostrowca, której jest zawodniczką, z rywalkami z Warszawy. Słonecka doznała lekkiego skręcenia stawu skokowego i przez najbliższe kilka dni nie będzie mogła uczestniczyć w grach swojej drużyny. Zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego pierwszego dnia rozegrał najdłuższe spotkań spośród czterech, jakie oglądać mogli kibice w hali ZSTiO. Akademiczki z Krakowa stawiały długo opór i broniąc serię piłek setowych zdołały wyjść na prowadzenie w spotkaniu. Zawodniczki drużyny z Ostrowca prowadziły 24:16, ostatecznie przegrywając 24:26. Drużyna z Małopolski podbudowana tym zwycięstwem setowym nie zdołała jednak wygrać całego spotkania. Po pierwszym dniu w tabeli prowadzi AZS Białystok z dwoma gładko wygranymi meczami.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie wypowiedzi trenerów obu naszych drużyn koszykarek oraz Katarzyny Dźwigalskiej.
Wyniki: Koszykówka kobiet:
Grupa A: AZS UW Warszawa - LIDER AZS Swarzędz 65:41 (19:10, 16:8, 16:13, 14:10)