• Dziś /-1°
  • Jutro /0°
Wiadomości

Gorzów wciąż bez sensownych połączeń i z kiepskim skomunikowaniem

31 grudnia 2021, 11:00
Do małej ilości dalekobieżnych pociągów odjeżdżających z Gorzowa zdążyliśmy już się przyzwyczaić. Jest jak jest, nikt, oprócz paru osób nie zauważa problemu i nic z tym zupełnie nie robi. Problem jest jeszcze większy, gdy dotrzeć musimy na czas do stacji przesiadkowej, a tu nagle okazuje się, że nie ma żadnego skomunikowania.

Gdy już nie ma wyjścia i nie można pojechać bezpośrednio z Gorzowa do wielu miast w Polsce, pozostają nam połączenia z przesiadką. Do tego, jak i do nagminnie opóźnionych pociągów zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Pół biedy, jeżeli przewoźnicy ze sobą rozmawiają, a osoby odpowiedzialne tak układają rozkład jazdy, aby wilk był syty i owca cała. Tego jednak w przypadku Gorzowa powiedzieć nie można. Owce zostają w Gorzowie, na peronie i czekają na jakiś pociąg, który zawiezie ich do stacji przesiadkowej - np. Kostrzyna, czy Krzyża.

I właśnie z problemem braku skomunikowania zgłosiła się do naszego portalu czytelniczka Aneta. - Po raz kolejny muszę wybrać wyjazd lub dojazd samochodem, zamiast pociągu. Chciałam się dostać do Częstochowy, odwiedzić znajomych na Sylwestra i dobre połączenie jest z Kostrzyna. Problem w tym, że w tym kierunku pociąg z Kostrzyna odjeżdża o 13:40. i to byłoby doskonałe połączenie, gdyby nie fakt, że pociąg z Gorzowa przyjeżdża do Kostrzyna… minutę wcześniej - opowiada nasza czytelniczka, zauważając jednocześnie, że z Gorzowa do Kostrzyna pomiędzy 9 a 13 jedzie tylko jeden skład, a później - w ciągu dwóch godzin - aż trzy.

Faktycznie, w rozkładzie jazdy na trasie Gorzów - Kostrzyn, pomiędzy godziną 9:19 a 13:02 jest ogromna luka. Kolejne pociągi w kierunku Kostrzyna odjeżdżają o 13:27, 14:14, 14:52. Wcześniej do naszej redakcji zgłaszają się czytelnicy, którzy informowali o braku skomunikowania z porannym pociągiem do Berlina - również z przesiadką w Kostrzynie.

- Rozkład jazdy pociągów regionalnych dla Gorzowa, którego propozycje rodzą się gdzieś za urzędniczym biurkiem, w odległej Zielonej Górze nie zawsze jest idealny. Nie wszystkie "przesiadkowe niuanse" można wychwycić na odległość. Inna kwestia to konieczność domknięcia obiegów poszczególnych składów oraz zmieszczenie się w tzw. wolnych slotach na wciąż remontowanej linii Szczecin - Poznań, jednakże przy relatywnie małym obciążeniu linii kolejowej Krzyż - Kostrzyn kilkuminutowe przesunięcia nie powinny być  problemem - wyjaśnia przyczynę problemu Robert Trębowicz, z Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa.


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości