• Dziś /4°
  • Jutro /1°
Wiadomości

To będą drogie święta…

5 grudnia 2021, 14:30, rt
Robert Trębowicz, ekonomista, specjalista ds. kolei. Twórca Forum Interesów Komunikacyjnych Gorzowa.
Świąteczny klimat powoli się rozkręca. W tym roku handel wyjątkowo wcześnie rozpoczął walkę o nasze portfele. Pierwsze Mikołaje dostępne były w NovaPark równolegle z Halloween, co u tradycjonalistów wywoływało konsternację. Z roku na rok okres świąteczno-noworoczny to coraz bardziej męczący czas sprzedawanej nam iluzji. Infantylnych reklam, gdzie medialnym sponsorem wigilijnego barszczu okazuje się Goździkowa i czopki na niestrawność.

Okołoświąteczna atmosfera dotarła także do naszego miasta. Wraz z ozdobami na Starym Rynku startujemy oficjalnie. Uznanie dla prezydenta. Mimo zaporowych cen w ofertach na zimową iluminację miasta znaleziono rozwiązanie. Można nieco skromniej, ale znacznie taniej. Świecące bałwanki cieszą oko, ale lepiej, by miejscy urzędnicy nie zastawiali w lombardzie własnych nerek, gdy przyjdzie rachunek za prąd...

Przed nami koszmar sobotnio-niedzielnych zakupów w Biedronkach, Lidlach, Kauflandzie... Prawdziwego hipermarketu nie doczekaliśmy się do dziś. To czas bitew o karpia, olej Kujawski, masło z promocji… W tym roku święta będą wyjątkowo drogie. Kryzys surowcowy, perturbacje logistyczne w globalnym handlu oraz "odkuwanie się" przedsiębiorców z covidowych strat przełożą się na niespotykaną od dziesięcioleci inflację.

Dodruk pieniędzy na festiwal programów socjalnych dodatkowo dołożył swoje. Wspierajmy na miarę możliwości budżetu. Polska "tygrysem Europy" nie jest. Cytując za premier Margaret Thatcher, którą cenię za zdrowe podejście do finansów publicznych, nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze Ci, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy. Warto o tym pamiętać, gdy słyszymy o kolejnych "pieniądzach dla Polaków"…

To będą inne święta. Świat zmienił się przez ostatnie dwa lata. Czy nam się to podoba, czy nie. Pandemia-której końca nie widać, globalny kryzys, niestabilna sytuacja na wschodniej granicy. W obliczu spiętrzenia złych wieści  skazani jesteśmy na kolektywną samotność. Musimy radzić sobie sami. 

Spróbujmy jednak przewrotnie poszukać pozytywów w otaczającym nas szumie informacyjnym. Wyłączmy telewizor, weźmy do ręki książkę, zróbmy sobie detoks od politycznej propagandy. Powiedzmy "nie" morderczej gonitwie po sklepach, nocnemu pieczeniu piątego sernika. Odłóżmy świąteczne presje, by spędzić ten czas tak, jak naprawdę chcemy. Na luzie, z bliskimi lub szukając ducha dawnych świąt, gdy świat był bardziej przyjazny…


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości