W dzisiejszym spotkaniu IV ligi Stilon przegrał z Sprotavią Szprotawa 1:2. W naszym zespole brakowało skuteczności co wykorzystali gości strzelając bramkę tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra.
W kadrze meczowej po ostatnim meczu doszło do drobnych zmian. Nie zobaczyliśmy Adriana Wieczorka, który boryka się z drobnym urazem. Natomiast po ostatnich treningach szkoleniowiec Stilonu nie wystawił do meczowej osiemnastki Mieszka Trachimowicza.
Początek bardzo ostro zaczęli miejscowy piłkarze. Było widać, że drużynie zależy na szybkim objęciu prowadzenia. W 9. minucie po zamieszaniu w polu karnym gości piłkę z linii bramkowej wybił ręką Arnold Jagiełło. Sędzia wskazał na jedenasty metr a zawodnika Sprotavii ukarał czerwoną kartką. Marcin Korotyszewski wyczuł intencje Dawida Kaniewskiego i wybronił strzał z rzutu karnego. Sześć minut później dobre podanie ze środka boiska otrzymał Marcin Jankowski. Po przebiegnięciu kilku metrów z piłką uderzył na bramkę dając prowadzenie gościom.
W zespole Stilonu brakowało skutecznego wykończenia. Drużyna ze Szprotawy broniła się w sposób niewiarygodny. W 32. minucie po strzale Mateusza Arcimowicza obrońcy ponownie wybili futbolówkę z linii bramkowej. Tym razem w sposób prawidłowy. Chwilę później bramkarz gości wybronił strzał Arcimowicza, a następnie dobitkę Kaniewskiego. Dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy prostopadłe podanie otrzymał Kaniewski, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Korotyszewskim. Jego strzał bramkarz gościu wybronił, jednak dobitkę Bartłomieja Szamotulskiego już nie zdołał obronić. Do szatni zawodnicy schodzili przy remisie 1:1.
W drugiej połowie trener gości Mieczysław Sobczak postanowił postawić na doświadczenie i wprowadził bardziej doświadczonych piłkarzu. Wciąż bardzo dobrze funkcjonowała defensywa Sprotavii, przez którą Stilon nie mógł się przedostać. W 78. minucie po zamieszaniu w polu karnym przyjezdnych, jeden z graczy zagrał ręką. Ku niezadowoleniu większości kibiców sędzia nie przyznał rzutu karnego. Sebastian Żłobiński kilkukrotnie dośrodkowywał na naszych napastników jednak brakowało wykończenia.
W 83. minucie swoich sił strzałem z daleka spróbował Paweł Cierach. Jednak piłka minęła bramkę gości. Gorzowski zespół końcówkę zagrał bardzo wysunięty do przodu. W ostatnich akcjach na połowie gospodarzy zostawał tylko kapitan zespołu Adam Więckowski. W doliczonym czasie gry po dużym zamieszaniu w polu karnym Sprotavii mogła paść bramka dla Stilonu. Obrońcy przyjezdnych dwa razy zablokowali naszych zawodników. Chwilę później Żłobiński uderzył nad poprzeczką po rzucie wolnym. Tuż przed gwizdkiem sędziego goście przeprowadzili kontrę. Pierwszy strzał dobrze obronił Michał Młynarczyk, jednak dobitka Wojciecha Aksamitowskiego trafiła do siatki gospodarzy.
Dzisiejsze spotkanie zakończyło się porażką Stilonu 1:2. Trener gorzowskiej drużyny Paweł Wójcik powiedział po pierwszym meczu, że ciężko będzie się grało naszemu zespołowi przeciwko ekipom, które nastawiają się na obronę. Tak było w dzisiejszym meczu.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdują się wypowiedzi trenerów oraz zawodników. W zakładce Relacje można przeczytać zapis relacji na żywo, którą przeprowadził nasz portal.
Stilon Gorzów - Sprotavia Szprotawa 1:2 (1:1)
0:1 Marcin Jankowski 16' 1:1 Bartłomiej Szamotulski 43' 1:2 Wojciech Aksamitowski 90+3'