W Gorzowie powstanie „kalkulator drzew”?

fot. archiwum

Wycinka drzew, która towarzyszy każdej większej inwestycji w Gorzowie, zawsze wzbudza skraje emocje wśród mieszkańców. Tak było m.in. w przypadku wycinki drzew pod budowę hali widowiskowo-sportowej przy Słowiance czy wycinki przy ul. Walczaka i Zawackiej w ramach rozbudowy drogi krajowej nr 22. Przy okazji każdej z tych inwestycji, gorzowianie dopytują się czy będą w zamian nasadzenia zastępcze. 

Dlatego też radna Marta Bejnar-Bejnarowicz zwróciła się do prezydenta Jacka Wójcickiego z interpelacją w sprawie utworzenia w naszym mieście „kalkulatora nasadzeń zastępczych”, czyli rozwiązania z którego od czerwca 2019 roku korzysta miasto Wrocław. 

- Jest to jasne i klarowne narzędzie (excel), które pozwala oszacować nasadzenia zastępcze w przypadku konieczności dokonania wycinek. Ponadto byłoby warto wskazać tereny miejskie, które mogłyby być miejscem nasadzeń - podkreśla Marta Bejnar-Bejnarowicz, radna klubu Kocham Gorzów.

O co w tym wszystkim chodzi? Kalkulator wylicza ile trzeba nasadzeń zastępczych z uwzględnieniem wielkości obwodu wyciętego drzewa, miejsca wycinki i tego, gdzie miałoby zostać zlokalizowane nasadzenie zastępcze. Sprawdziliśmy ile trzeba byłoby nasadzań zastępczych według kalkulatora z Wrocławia w porównaniu do wycinki drzew w centrum miasta oraz poza centrum. Porównanie jest na przykładzie trzech obwodów pnia: 20-25 cm, 51-100 cm oraz 201-300 cm. Oczywiście dla Gorzowa, można by było stworzyć inny algorytm, który byłyby dopasowany do naszego miasta.

Za każde pięć drzew o obwodzie 201-300 cm wyciętych w centrum miasta trzeba byłoby zasadzić 22 drzewa, natomiast poza centrum byłoby to już 20 drzew. W przypadku wycinku drzew o obwodzie 51-100 cm, trzeba by było zasadzić 10 drzew w centrum oraz 9 drzew poza centrum miasta. Z kolei w przypadku najmniejszego obwodu 20-25 cm, nasadzenia zastępcze wynosiłyby odpowiednio 6 i 5 drzew.

Co na to Urząd Miasta Gorzowa? - Nasadzenia zastępcze odbywają się przy każdej inwestycji, gdzie była wycinka drzew. W Gorzowie nie było takiej inwestycji, w ramach które nie zostałyby posadzone nowe drzewa. Taki system wyliczania ile drzew powinno zostać zasadzonych w ramach nasadzeń zastępczych funkcjonuje w mieście, tylko nie jest on widoczny dla mieszkańców. Dlatego propozycja radnej Marty Bejnar-Bejnarowicz jest warta rozważenia – komentuje Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa.