• Dziś /-1°
  • Jutro /0°
Wiadomości

Nie żyje drugi pies po ataku owczarków. Właścicielka agresywnych psów usłyszała zarzuty

5 stycznia 2021, 11:59
fot. Shutterstock
W minioną sobotę dwa owczarki niemieckie zaatakowały yorka, którego prowadziła na smyczy 10-letnia dziewczynka. Niestety york został rozszarpany i nie miał szans na przeżycie. Następnie owczarki pogryzły kundelka i mężczyznę, który wyszedł z nim na spacer. Niestety we wtorek właściciel kundelka poinformował, że Flika również nie przeżyła. Natomiast właścicielka owczarków usłyszała zarzuty, a sprawa została skierowana do sądu.

Wracamy do sprawy ataku dwóch agresywnych owczarków niemieckich na yorka oraz kundelka i jego właściciela. Wszystko działo się w sobotę 2 stycznia po godz. 14 przy ul. Kwiatowej na gorzowskim Zawarciu. W rejonie wałów biegały dwa owczarki niemieckie bez smyczy i kagańców.

W pewnym momencie dwa owczarki niemieckie zaatakowały yorka, którego na smyczy prowadziła 10-letnia dziewczynka. Mały york nie miał szans z dużymi psami, przez które został rozszarpany. Dziecko uciekło z płaczem i poprosiło o pomoc osoby znajdujące się w pobliżu. Na szczęście dziewczynce nic się nie stało. Owczarki zaatakowały również drugiego psa, który został dotkliwie pogryziony. Właściciel czworonoga, pan Tomasz próbował bronić swojego kundelka przed owczarkami, ale sam został pogryziony w rękę.

Sprawą zajęli się policjanci, którzy dotarli do właścicielki owczarków niemieckich. - We wtorek 5 stycznia kobieta została przesłuchana. Usłyszała zarzut z artykułu 77 kodeksu wykroczeń, który dotyczy niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Właścicielka psów przyznała się do winy i wyraziła skruchę. Tłumaczyła, że owczarki uciekły z posesji podczas jej nieobecności. Wobec kobiety został skierowany wniosek o ukaranie do sądu – komentuje Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.

Flika, czyli kundelek, który został pogryziony trafił do weterynarza z poważnymi obrażeniami. Wydawało się, że suczka wyjdzie z tego, ale niestety jej stan się pogarszał. W poniedziałek 4 stycznia o godz. 2.30 pan Tomasz zamieścił taki wpis: "Flika bardzo cierpi, skamle i wymiotuje. Nie może stać na łapach.....nie wiem co robić...". Niestety we wtorek 5 stycznia pan Tomasz poinformował, że Flika nie przeżyła. Tym samym stała się drugą ofiarą, która nie przeżyła ataku agresywnych owczarków niemieckich.


Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Imprezy


Pozostałe wiadomości