Od kilku tygodni trwały prace archeologów z Poznania nad grodziskiem pochodzącym z IX wieku. Znajduje się ono na terenie gminy Deszczno, za miejscowością Karnin. Kontynuacja badań przewidziana jest na następny rok.
Grodzisko to pozostałość po grodzie bądź osadzie w postaci kolistego lub wielobocznego wzniesienia. To bardzo charakterystyczny punkt w terenie. Miejsce przykuło uwagę wójta gminy Deszczno, Jacka Wójcickiego: - Zawsze mnie dziwiło, że na płaskim terenie znajduje się górka. Po rozmowie z panem Stanisławem Sikorskim z Muzeum Lubuskiego okazało się, że jest tam grodzisko. Przeznaczyliśmy więc fundusze na badania, dokładnie 10 tysięcy złotych, udostępniliśmy też naukowcom lokal, by mieli gdzie spać. No i prace się rozpoczęły. Grodzisko pochodzi z IX wieku, było zinwentaryzowane jeszcze przed wojną, ale do tej pory nie prowadzono na nim prac archeologicznych.
Badacze podkreślają, że tego typu stanowisk nie ma w naszym regionie wiele. Najbliższe grodzisko znajduje się w Santoku. - Zbadanie tego obiektu było dla nas dużym wyzwaniem. Udało się jednak rozpocząć prace dzięki wsparciu wójta Jacka Wójcickiego, który podszedł do tematu ze zrozumieniem. Zresztą jest on bardzo zainteresowany historią regionu. Należy zaznaczyć, że gmina historię badań archeologicznych ma dość bogatą, bo były one prowadzone tutaj w XIX i XX wieku. Akurat to grodzisko nie doczekało się eksploracji, ale finansowe wsparcie ze strony Deszczna pozwoliło przeprowadzić nam w końcu prace. Mają one głównie charakter rozpoznawczy. Chcemy dowiedzieć się jak ten obiekt jest zachowany i z czym mamy do czynienia - relacjonowała nam w zeszłym tygodniu Kinga Zamelska-Monczak z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk z Poznania.
Archeologom udało się pozyskać fragmenty naczyń średniowiecznych i kilka narzędzi z tego okresu, m.in. grot od strzały. Po zakończeniu prac nastąpiło zawieszenie działań. Wszystkie wykopane elementy zostaną teraz udokumentowane. Zebrane materiały będą badane w instytucie.
- Bardzo cieszę się z przeprowadzonych wykopalisk, bo da to nam obraz historii tego terenu. Może kiedyś będzie z tego atrakcja turystyczna. Jeśli naukowcy stwierdzą, że warto dalej eksplorować te obszary, w przyszłym roku również będziemy współfinansować badania i dalej kopać. Ciekawostką jest, że ten gród i Santok funkcjonowały w IX wieku razem - mówi Jacek Wójcicki.
Kinga Zamelska-Monczak jest jeszcze ostrożna w ocenie czy grodzisko sprawdzi się jako atrakcja turystyczna: - Po pierwszym roku ciężko wyrokować. W dużej mierze wszystko zależy od władz gminy. Warto jednak pomyśleć w tym kierunku, bo w tym regionie jest to dość niecodzienne zjawisko.
.jpg)
