Kwitnie handel ogródkami działkowymi

Na terenie Gorzowa jest blisko 8 tys. ogródków działkowych. Dla części osób jest to miejsce pod uprawę warzyw i owoców, jednak coraz więcej gorzowian traktuje działkę jako miejsce wypoczynku, rodzinnego grilla czy imprez ze znajomymi. Dlatego w czasie pandemii koronawirusa, kiedy siedzimy zamknięci w domu i nie mamy możliwości wyjazdu na weekend w góry czy nad morze, ogródki działkowe stały się na wagę złota.

Na wszelkich forach internetowych od początku kwietnia można zauważyć wzrost zainteresowania ogródkami działkowymi. "Szukam działki rekreacyjnej w rozsądnej cenie", "Szukam działki rekreacyjnej. Ktoś wie gdzie są wolne?", "Kupię działkę rekreacyjną w rozsądnych pieniądzach na os. Manhattan, inne osiedla też wchodzą w grę. Ktoś ma coś ciekawego?" - to tylko niektóre z wpisów krążące na jednej z popularnych gorzowskich grup.

Wzrost zainteresowania działkami sprawia również, że niektóre osoby próbują na tym zarobić. W ostatnich dniach pojawiło się ogłoszenie mężczyzny, który próbował sprzedać ogródek działkowy za 19 tys. zł, ale nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że działka nie była zadbana, a do tego nie miała prądu, wody czy nawet w miarę porządnej altanki. Po tym, jak na mężczyznę wylała się fala krytyki, usunął swoje ogłoszenie.

Na popularnym serwisie ogłoszeniowym olx można znaleźć oferty sprzedaży działek w różnych lokalizacjach na terenie Gorzowa. Również ceny są zróżnicowane. Najtańszą działkę można kupić już za 3 tys. zł, jednak nie ma niej nic poza drzewkami owocowymi i miejscem na warzywa. Są też ogródki za 6 czy 9 tys. zł na których znajdują się altanki w różnym standardzie wykończenia, jest dostęp do wody lub prądu. Na samej działce znajdzie się również miejsce na warzywa oraz część rekreacyjną. Również bardziej wymagający znajdą coś dla siebie. Za 35 tys. zł można kupić piękną działkę o powierzchni 300 m. kw. z murowanym domkiem letniskowym, w którym jest doprowadzona woda oraz instalacja elektryczna.

Działkowcy przyznają wprost, że widać znaczy wzrost cen działek z uwagi na zainteresowanie i to, że co chwilę ktoś dzwoni i się pyta czy nie został jakiś wolny ogródek działkowy.