Pandemia koronawirusa i obostrzenia w związku z nią wprowadzone wpłynęły negatywnie na wiele obszarów naszego życia. W tym również na komunikację miejską w Gorzowie. Najpierw zostały zawieszone niektóre linie autobusowe, a na tych najbardziej obleganych wprowadzono kursy bisowe. Natomiast pod koniec marca została wyłączona połowa miejsc siedzących w pojazdach. To oznacza, że 12-metrowe autobusy mogą zabrać 15 osób, a 15-metrowe 20 pasażerów.
Te wszystkie zmiany spowodowały, że z autobusów korzysta aż 80% mniej pasażerów, niż przed pandemią. Komunikacją miejską podróżują tylko te osoby, które nie mają innej możliwości przemieszczania się po mieście, w tym osoby starsze. Największe obłożenie mają wciąż autobusy jeżdżące na strefę.
Dlatego też w piątek 17 kwietnia i poniedziałek 20 kwietnia pracownicy Urzędu Miasta Gorzowa przeprowadzili liczenie pasażerów w miejskich autobusach. Badania miały na celu sprawdzenie czy nie jest przekroczona dozwolona liczba pasażerów. A także dać odpowiedź na pytanie czy należy zmniejszyć lub zwiększyć częstotliwość niektórych kursów.
- Wstępne obserwacje sygnalizowały, że na niektórych kursach podróżuje niewielka ilość pasażerów. Utrzymanie tych linii stało się więc nieracjonalne. Na innych kursach występował, z kolei, problem z nadmiarem pasażerów. Dlatego też badania, które w ostatnich dniach zostały przeprowadzone dostarczą nam precyzyjniejszych danych do oceny i decyzji. Pomogą one też rozstrzygnąć kwestię, jak tworzyć komunikacyjną rezerwę taborową i kadrową, po to, by na bieżąco reagować na sygnały o przepełnieniu kursów do miejsc pracy – tłumaczy Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa.
Jeszcze w kwietniu powinniśmy poznać wyniki przeprowadzonych badań w autobusach Miejskiego Zakładu Komunikacji. Wówczas miasto podejmie decyzje co do kursowania autobusów i tego czy ilość kursów zostanie ograniczona, a może kolejne linie zostaną zawieszone.
Jedno jest pewne, ograniczenia w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej spowodują straty finansowe dla miasta. To, jak będą to ogromne straty będzie wiadomo dopiero, kiedy sytuacja wróci do normy. Jak wyliczają urzędnicy, jeżeli stan epidemiczny potrwa do końca czerwca, to miasto straci na sprzedaży biletów aż 2,7 mln zł.
- To nie są jedyne koszty związane z obsługą komunikacyjną w trakcie trwania epidemii i reagowaniem na zmieniające się obostrzenia. Straty będą więc bardzo znaczne i będą liczone w milionach złotych – mówi Ciepiela.
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Chór i orkiestra Alla Vienna
23 listopada 2024
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |