Obowiązkowe zakrywanie ust i nosa. Co musimy o nim wiedzieć?

Od czwartku 16 kwietnia zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia każdy obywatel Polski w miejscach publicznych będzie miał obowiązek zasłaniania ust i nosa. Będzie można to zrobić za pomocą maseczki, szalika, chusty lub innej części odzieży. Jak czytamy w projekcie rozporządzenia nakaz zasłaniania twarzy będzie obowiązywał do odwołania w środkach publicznego transportu zbiorowego, na drogach i placach, w zakładach pracy oraz w urzędach, kościołach, obiektach handlowych i usługowych, a także na targowiskach. Obowiązek zakrywania ust i nosa dotyczyć będzie również zakładów pracy, w tym biur, z wyłączeniem osób tam zatrudnionych. Chyba, że dany pracownik będzie prowadził bezpośrednią obsługę klientów.

Z obowiązku zakładania maseczki są zwolnione dzieci do 4 roku życia oraz osoby, które nie mogą zakrywać ust i nosa z powodu stanu zdrowia, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym albo głębokim czy też niesamodzielne. A także osoby wykonujące czynności służbowe, zawodowe lub zarobkowe z wyjątkiem osoby wykonującej bezpośrednią obsługę klientów. Kierowcy autobusów, tramwajów lub pociągów, o ile przewoźnik zapewnia oddzielenie kierującego od przewożonych osób. W samochodzie maseczkę będzie trzeba zakładać tylko w przypadku, kiedy poruszają się nim osoby nie zamieszkujące razem. Zasłaniać ust i nosa nie będzie musiał również ksiądz podczas sprawowania sprawowania kultu religijnego. Z rozporządzenia zniknęła informacja o zakrywaniu ust i nosa na terenach parków czy na terenach lasów.

Co istotne, w razie legitymowania przez służby w celu ustalenia tożsamości, funkcjonariusz może zażądać od nas odkrycia ust i nosa. A co jeżeli ktoś nie nosi maseczki lub innego elementu, który zasłaniałby naszą twarz?

Jak podkreśla Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji, policjant będzie mógł nam nałożyć mandat w wysokości 500 zł według art. 54 kodeksu wykroczeń. który dotyczy "wykroczeń przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych". Jeżeli nie zgadzamy się na przyjęcie mandatu, oczywiście nie musimy go przyjąć, a wówczas sprawa zostanie skierowana do sądu.

Policjanci mogą skorzystać również z drugiej opcji i skierować wniosek o ukaranie do inspektora sanitarnego, a ten może wszcząć postępowanie administracyjne. Wówczas może grozić nam grzywna od 5 tys. zł do nawet 30 tys. zł.