Mieszkańcy nie chcą marketu pod oknami

fot. gorzowianin.com

Chodzi o działkę usytuowaną po prawej stronie za pętlą tramwajową i marketem Netto. Jest to działka o powierzchni blisko 0,6 ha, którą to miasto chciało przeznaczyć do sprzedaży. Jak się nieoficjalnie dowiedzieli mieszkańcy, w tym miejscu, tuż pod oknami miałaby zostać wybudowana Biedronka.

- Powstanie takiego obiektu pod naszymi oknami zdecydowanie wpłynie na pogorszenie warunków życia sporej części mieszkańców osiedla Piaski. Obawiamy się hałasu dostarczających towar samochodów, boimy się dwudziestoczterogodzinnej pracy wentylatorów i klimatyzatorów. Obawiamy się o teren, który służy nam dzisiaj do rekreacji i odpoczynku – tłumaczy w piśmie do prezydenta Gorzowa Wiesław Wróblewski, występujący w imieniu mieszkańców okolicznych bloków.

Kilka lat temu, przed blokiem 102-112, mieszkańcy stworzyli mały ogród pielęgnowany przez jednego z nich. 

– Piękny widok zagospodarowanego małego skrawka zieleni, który cieszy „oko” i który sprawia, że to miejsce jest nasze, że chce się wyjść na balkon, trochę odsapnąć po trudach dnia codziennego. To takie nasze małe „płuca”. W przypadku sprzedaży działki pozbawi się nas tej możliwości. Pozbawi się nas spokojnego odpoczynku. Pozbawi się też nas miejsca ludzie mogą wyjść z domu – a przeważnie też seniorzy, o których się zawsze zapomina – tłumaczy Wiesław Wróblewski.

Dlatego też mieszkańcy, nie czekając na rozwój wydarzeń, sami biorą sprawy we własne ręce. Nie narzekają, nie blokują, tylko składają w Urzędzie Miasta projekt obywatelskiej uchwały. Ta zakłada przystąpienie do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru położonego przy ul. Kazimierza Wielkiego. Na uchwałą radni mieliby pochylić się na najbliższej sesji Rady Miasta Gorzowa. Mieszkańcy chcą, aby projekt miejscowego planu zagospodarowania wykluczał funkcje usługowe oraz możliwość budowy w tym miejscu sklepu wielkopowierzchniowego.

- Zabetonowanie działki może także negatywnie wpłynąć na środowisko. To będzie kolejna miejska wyspa ciepła, a wody opadowe mogą zalewać piwnice w okolicznych blokach. Widok z okien pobliskich mieszkańców na klimatyzatory, na śmietniki, na dostawy, zamiast na teren zielony, który jest do tej pory – to jest jak odebranie okna na świat i zalanie go betonem – dodaje przedstawiciel mieszkańców.