Poprzednie ligowe starcia na pewno nie były udane dla Krzysztofa Kasprzaka, cały czas czegoś brakowało, nie był mocnym punktem drużyny żółto-niebieskich. Mimo lepszych występów jego kolegi z pary – Andersa Thomsena, trener Stanisław Chomski dalej postawił na Kasprzaka, jako prowadzącego. – Dziękuję trenerowi za zaufanie, praktycznie od początku roku jeździmy w tych samych parach, tak jak to robi aktualny mistrz Polski, czyli Unia Leszno. Każdy musi wszystko poznać i nie zmieniać tych par, jak to gdzieniegdzie bywa. Jest pełen profesjonalizm – mówił po konfrontacji z grudziądzanami „KK”.
Ostatni mecz dla naszego rozmówcy był z pewnością dobrym występem i punktem zaczepienia do następnych ligowych pojedynków. Krzysztof Kasprzak wyglądał na torze już o wiele lepiej, w porównaniu chociażby do poprzedniego starcia z Betard Spartą Wrocław. Przede wszystkim powodem do optymizmu może być uzyskany wynik. 10+2, to już „dwucyfrówka”, trzeci wynik w zespole. – To wynik mojej ciężkiej prac oraz teamu, wszystkich chłopaków w ostatnich dwóch tygodniach. Coś w końcu drgnęło, wygrywam wyścigi, tak jak to powinno być. We wtorek do Szwecji przyjdą kolejne dwa nowe silniki dla mnie, będziemy tak kupować i szukać do momentu, aż nie ustabilizuję formy – dodał.
Czytaj więcej na portalu speedwaynews.pl: Krzysztof Kasprzak: Coś w końcu drgnęło
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |