Wrócą handlowe niedziele?

fot. archiwum

Ustawa ograniczająca handel w niedzielę weszła w życie w marcu 2018 roku, wówczas zakupy mogliśmy zrobić w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca. Natomiast od stycznia 2019 roku, sklepy są otwarte tylko w ostatnią niedzielę miesiąca, tak aby w 2020 roku obowiązywał całkowity zakaz handlu we wszystkie niedziele.

Biuro Analiz Sejmowych przygotowało specjalny raport, w którym eksperci przeanalizowali skutki ustawy ograniczającej handel w niedzielę. Jak się okazuje, specjaliści sugerują, aby wrócić do dwóch handlowych niedziel w miesiącu i nie zaostrzać przepisów.

W raporcie możemy przeczytać, że "Sprzedaż wzrosła w największym stopniu na stacjach benzynowych, bo aż o 13% oraz w dyskontach o 8%, zmalała natomiast w małych sklepach. Nie został więc osiągnięty jeden z celów wskazywanych przez projektodawców, to znaczy tworzenie nowych miejsc pracy dla mikroprzedsiębiorców”.

Ankieta

Jakie zmiany powinny być w zakazie handlu w niedzielę

Jak podaje TVN24, według Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, zakaz handlu w niedzielę doprowadził do bankructwa ponad 15 tys. małych sklepów na terenie całego kraju. Wszystko przez to, że supermarkety oraz dyskonty wprowadziły w piątki i soboty specjalne promocje, aby przyciągnąć jak najwięcej klientów do zrobienia "zapasów" na niedzielę. Przez co, klienci omijali już małe sklepy, bo wszystkie niezbędne zakupy zrobili w supermarketach i dyskontach.

Z analiz przeprowadzonych przez sejmowe biuro wynika, że nie wszyscy Polacy są zadowoleni z zaostrzenia zakazu handlu. Według badań aż 44% procent kupujących jest przeciwnikami zamkniętych sklepów, 29% chce więcej niedziel handlowych, 12% jest za mniejszą liczbą niedziel handlowych, a tylko 14% chce zakazu we wszystkie niedziele.

Wszystko wskazuje na to, że będą zmiany w ustawie o zakazie handlu w niedzielę. - Dzisiaj dokonujemy właśnie przeglądu tego, jaki wpływ ta ustawa miała na mniejsze sklepy, większe sklepy, rodzinne, ale przede wszystkim na ludzi. Jakie są preferencje ludzi i czego ludzie oczekują. Chcemy postępować tak, aby było jak najlepiej dla społeczeństwa. Dlatego też w najbliższym zapadną decyzje związane z tym tematem - mówił premier Mateusz Morawiecki.