• Dziś /0°
  • Jutro /8°
Wiadomości

1 miliard złotych na znicze i kwiaty

30 października 2018, 12:01, red
fot. Marcin Kluwak
Polskie obchody 1 listopada są ewenementem w całej Europie. To właśnie u nas wydaje się najwięcej pieniędzy na znicze, kwiaty, paliwo czy bilety. Według wyliczeń ekspertów na Wszystkich Świętych zostanie wydany w tym roku blisko 1 miliard złotych.

Jak podaje Rzeczpospolita w ramach obchodów Wszystkich Świętych Polacy wykupią w tym roku ponad połowę rocznej sprzedaż zniczy i ruszą w drogę na groby bliskich. Podróże samochodem mają być najdroższe od 5 lat z uwagi na wyższe ceny benzyny.

Co ciekawe, obchody 1 listopada w naszym kraju są ewenementem na skalę Europy. Import zniczy do naszego kraju nie istnieje, bo to my rozsyłamy towar po Europie, w tym na Ukrainę i Litwę. – Nigdzie w Europie nie ma takiego zainteresowania zniczami – mówi gazecie Witold Nieć, doradca ds. relacji publicznych w spółce Polwax, u jedynego notowanego na giełdzie producenta zniczy. Ponadto Rzeczpospolita zaznacza, że w tym roku „spalimy 1 miliard złotych”.

Wprawdzie okres Wszystkich Świętych odpowiada nawet za dwie trzecie rocznej sprzedaży zniczy, ale rośnie też sprzedaż z okazji Wielkanocy i Bożego Narodzenia – wtedy sprzedają się znicze ręcznie malowane w kształcie pisanek, ozdabiane baziami lub w kształcie choinek.

Moda na grobach

Jak czytamy w Rzeczpospolitej w tym roku na grobach będą pojawiać się popularne znicze ze szkłem z efektem tęczy, w kształcie kapliczek lub podobne do kwiatów. Ważne aby były złote lub srebrne. Natomiast ich wkłady palą się nawet do 100 godzin. Z mody wypadły natomiast świece w plastikowych naczyniach lub ze sztucznymi kwiatami. Nieporozumieniem okazały się też znicze z pozytywkami sprowadzane z Chin.

Jeżeli chodzi o kwiaty, to tegorocznym hitem na grobach ma być kapusta ozdobna oraz wrzosy, które są alternatywą dla popularnych chryzantem. Od kilku dni większą sprzedaż widać nie tylko na giełdach rolnych, hurtowniach, przy cmentarzach, ale również w dyskontach, które oferują coraz większy asortyment. – Znicze nie są marżogenne, je po prostu trzeba mieć w sklepie, bo wszyscy kupują w tym czasie ten towar – mówi w rozmowie z Rzeczpospolitą Robert Krzak, prezes Forum Polskiego Handlu. 


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości