Pociągi pojadą dopiero w grudniu

fot. archiwum

Ci, którzy obserwowali remont gorzowskiej estakady kolejowej widzieli, że nie ma szans, aby inwestycja zakończyła się na początku września. Inwestycja przeciągnie się w czasie o trzy miesiące ze względu na dodatkowe prace, które muszą wykonać robotnicy.

- Podczas rekonstrukcji obiektu niezbędne okazały się dodatkowe roboty, których nie można było wcześniej przewidzieć, a wymagają czasu. Należało dodatkowo wzmocnić wszystkie ceglane nisze i przyczółki modernizowanych wiaduktów kolejowych. zwiększonego zakresu prac wymagał mur oporowy, ustalano także i zmieniano przebieg nieokreślonych wcześniej instalacji kablowych. Ze względu na brak dokładnych planów, sprawdzenia i przebudowy wymagała kanalizacja na obiekcie. Na czas prac miał również wpływ brak dostępu - mimo prawomocnego pozwolenia, na działkę sąsiadującą z estakadą przy ul. Herberta – tłumaczy Zbigniew Wolny z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe.

Oznacza to, że utrzymana będzie dotychczasowa komunikacja, tzn. zastępcza komunikacja autobusowa nadal będzie obowiązywać, za pociągi PR na odcinku Gorzów Wlkp. – Santok – Gorzów Wlkp. a za pociągi IC na odcinku Gorzów Wlkp. – Strzelce Krajeńskie Wschód – Gorzów Wlkp.

Na estakadzie kończą się prace m.in. przy zbrojeniu i betonowaniu łuków nad niszami. Równocześnie nowe tory układane są na odnowionych i wyrównanych przęsłach między wiaduktami od ul. Herberta do ul. Chrobrego oraz ul. Wodnej do ul. Garbary.

Na stacji Gorzów Wielkopolski budowana jest ostatnia, środkowa części płyty żelbetowej nad przejściem pod torami. Betonowane są także nowe schody. Widać prace przy budowie szybów windowych i kanalizacji. Wykonawca układa instalacje teletechniczne, elektryczne od urządzeń sterowania ruchem kolejowym.