Czy przed tym sezonem po nieudanych próbach wierzyliście, że w końcu uda się awansować do drugiej ligi?
Przed tym sezonem do tego co już sobie wypracowaliśmy dodaliśmy chyba najważniejszą cegiełkę, czyli trenera z najwyższej półki. To był dla klubu naprawdę spory wydatek, ale jak się później okazało bardzo opłacalny. Na pewno do tego awansu przyczyniło się także to, że od tego sezonu zawodnicy trenowali pięć razy w tygodniu. W tym miejscu chciałbym podziękować dyrektorowi I LO panu Pawłowi Wiśniewskiemu, który na bardzo dobrze nas przyjął. Pierwszy raz czuliśmy, że mamy własny kąt zarówno do treningów, jak i do rozgrywania spotkań.
Nie przyszło zwątpienie, gdy w trakcie sezonu przyszły porażki i awans choćby do fazy barażowej zawisł na włosku?
Widać było, że ten zespół idzie mocno do przodu. Porażki wynikały z tego, że po raz kolejny budowaliśmy zespół prawie od podstaw, z nowym trenerem. Musieliśmy więc wkalkulować i to, że na początku może nie być łatwo. Potrzeba było czasu, aby gracze i trener się dotarli.
Turniej półfinałowy ułożył się dla was dobrze, ale takiego rozwoju turnieju finałowego to chyba nawet najwięksi optymiści się nie spodziewali.
W Sosnowcu wyszło tak naprawdę doświadczenie trenera. My na każdy turniej woziliśmy ze sobą kamerę, laptopa i projektor po to, żeby móc przeprowadzać analizę przeciwników. Zawsze najtrudniejszy był dla nas pierwszy mecz, bo nie znaliśmy przeciwnika. Po półfinale mieliśmy już bogatą wiedzę i dlatego grało nam się dużo łatwiej.
Za wami radość z awansu, ale przed wami teraz sporo pracy przed startem w drugiej lidze.
O drugiej lidze tak naprawdę myślimy już od pół roku, bo cały czas wierzyliśmy w ten awans sportowy. Niestety miasto Gorzów w ostatnim czasie nie sprzyja rozwojowi sportu. My oczywiście rozumiemy co wpływa na to, że to nie jest jakieś widzimisie kogoś z Urzędu Miasta, tylko jednak finanse miasta nie pozwalają, żeby inwestować w różnorodne dyscypliny, jakie mamy w Gorzowie. Na razie budżet na drugą ligę jest mizerny. Mamy część pieniędzy, które są zapisane w budżecie miasta, jednak to zaledwie około 20% środków potrzebnych na rozegranie sezonu. Liczymy, na to, że miasto dołoży nam jakieś pieniądze, w przeciwnym razie nasz start w drugiej lidze jest mocno zagrożony.
Dajecie sobie jakiś termin na ostateczne decyzje?
Umówiliśmy się z trenerem i zawodnikami, że do końca czerwca podejmujemy decyzję w jakim zakresie wystartujemy. Na pewno się nie poddajemy. Cieszymy się bardzo, że zostają z nami dotychczasowi sponsorzy, jest tez zainteresowanie nowych osób, które chciałyby z nami współpracować i chcielibyśmy jeszcze zachęcić tych, którzy pomagali nam doraźnie, aby włączyli się w stałą pomoc. To na pewno wpłynęłoby na to, że z dużym zaangażowaniem moglibyśmy podejść do drugoligowych rozgrywek.
Radosław Łogusz
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Chór i orkiestra Alla Vienna
23 listopada 2024
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |