• Dziś 10°/8°
  • Jutro 13°/7°
Wiadomości

Skatował suczkę husky. Jest w rękach policji [film]

8 listopada 2017, 15:45, red
W środę policjanci zatrzymali mężczyznę, który tydzień temu skatował psa w Skwierzynie. Obecnie suczka przebywa nadal w lecznicy w Gorzowie.

Przez prawie tydzień policjanci ze Skwierzyny szukali osoby odpowiedzialnej za skatowanie suczki husky. Zwierzę zostało odnalezione przy ul. Kolejowej, było całe we krwi, a do tego miało dużą dziurę w głowie, obrzęk czoła i zatok oraz silny krwotok.

Policjanci podejrzewali, że zwierzę ucierpiało w wypadku komunikacyjnym. Jednak lekarz weterynarii wykluczył tę wersję i stwierdził, że wszystkie obrażenia jakie doznał pies świadczą wyłącznie o brutalnym działaniu człowieka. Tym bardziej, że rany na głowie były szarpane. - Według mojej analizy było to użycie tępego narzędzia typu młotek lub siekiera – komentuje lek. wet. Anita Mietlicka z lecznicy DogVet w Gorzowie, gdzie przebywa obecnie suczka.

Pies przeszedł do tej pory m.in. operację głowy podczas której zostały usunięte zmiażdżone mięśnie czy też transfuzję krwi. Natomiast wczoraj we Wrocławiu miał przeprowadzoną tomografię głowy. Obecnie stan suczki jest stabilny, ale zwierzę jest wciąż słabe i będzie wymagało długiej rehabilitacji.

Wolontariusze złożyli zawiadomienie na policję o znęcaniu się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Policjanci ustalili, że piesek uciekł właścicielce z posesji. Po kilku dniach śledztwa, policjanci zatrzymali w środę 8 listopada sprawcę. Mężczyzna podczas przesłuchania na komisariacie przyznał się do skatowania suczki. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi do 3 lat więzienia.

AKTUALIZACJA

godz. 10 - Sprawcą okazał się 62-letni mieszkaniec Skwierzyny. Mężczyzna podczas przesłuchania twierdził, że zdenerwował się na psa, ponieważ ten od kilku miesięcy zagryzał jego kury, miał stracić w ten sposób kilkanaście sztuk drobiu. W momencie, kiedy zauważył go z kaczką w pysku, nie wytrzymał i uderzył kołkiem w głowę, po czym myśląc, że pies nie żyje, wywiózł go i pozostawił przy drodze w rowie - opowiada Justyna Łętowska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości