• Dziś /-1°
  • Jutro /0°
Wiadomości

Groby bliskich przywalone drzewami

26 października 2017, 15:23, mk
Na tym cmentarzu leży 7 tysięcy gorzowian. Przez 20 lat był to cmentarz komunalny. Teraz, po nawałnicach ludzie odwiedzają groby swoich bliskich i rozkładają ręce. Są bezradni, bo na grobach wciąż leżą powalone drzewa.

Sygnały w tej sprawie docierały do naszej redakcji od kilku dni. Czytelnicy wysłali do nas zdjęcia oraz prosili o interwencje w tej sprawie. Na nasz dyżurny numer telefonu dzwonili też osoby, które mają pochowanych tam rodziców i nie mogą sami uprzątnąć terenu.

Od nawałnicy minęły prawie trzy tygodnie, a na cmentarzu przy Warszawskiej niewiele się dzieje. Interwencyjnie pracowali tam strażacy, którzy usuwali drzewa zagrażające bezpieczeństwu mieszkańców. Pozostałych powalonych drzew nikt nie ruszał, a mieszkańcy wręcz błagają o pomoc. - Ludzie chodzą i płaczą. Od kilku dni przychodzę na cmentarz i usuwam powalone drzewa z grobu mojej matki – opowiada nasz czytelnik. - Jestem po kolana brudny, dziś sam wynosiłem wielokilogramowe kawałki drzewa, ale potężnego, przewalonego drzewa z grobu mojego taty już sam nie dam rady podnieść – mówi nasz czytelnik. Pan Piotr opowiada też, że widzi ludzką bezradność. - Ja robię, co mogę, ale starsze osoby, które mają pochowanych tutaj swoich bliskich, nie są w stanie dźwigać takich ciężarów – dodaje nasz czytelnik.

Dzisiaj (czwartek, 26 października), na cmentarzu przy Warszawskiej pojawiła się ekipa, która porządkuje teren. Jest jedna koparka i 10 osób. To jednak za mało, bo pracy jest wiele, a dzień Wszystkich Świętych coraz bliżej. - Tam leżą połamane krzyże, na grobach leżą pocięte na kawałki drzewa. Widać, że ktoś, kto piłował zupełnie nie zwracał uwagi na to, gdzie rzucane są ścinane kawałki drzew – opowiada pan Piotr.

- Na cmentarzu przy Warszawskiej pochowanych jest 7 tysięcy gorzowian. Miasto przez 20 lat chowało tam zmarłych, a teraz kompletnie nie interesuje się tym problemem – mówi w rozmowie z portalem gorzowianin.com – Tadeusz Horbacz, który od lat sprawuje piecze nad tą zapomnianą przez niektórych nekropolią. - Robimy, co możemy, sprzątamy, usuwamy, ale czy zdążymy do 1 listopada – nie wiem – dodaje Horbacz. Parafia dysponuje ograniczonymi środkami finansowymi, a koszty usunięcia powalonych drzew są ogromne. Horbacz dodaje, że wiele osób nie opłaca grobów swoich bliskich, a według miasta koszt utrzymania cmentarza przy Warszawskiej, to około 90 tysięcy złotych rocznie.

Jak dowiadujemy się w magistracie, pieniądze na uporządkowanie terenu cmentarza przy ulicy Warszawskiej są, ale z wnioskiem o pomoc musi zwrócić się parafia. Dotacje przyznaje Miejski Konserwator Zabytków.

Fotoreportaż



Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości