Lekkoatleci gorzowskiego klubu AZS PWSZ podsumowali rok 2010. Jak mówił trener sekcji Tomasz Saska, był to najlepszy rok dla lekkoatletów, w którym sukcesów było bardzo dużo.
W sali konferencyjnej zebrali się niemal wszyscy zawodnicy klubu AZS PWSZ. Na początek głos zabrał wicepres klubu. - Rok 2010 był dla naszej sekcji bardzo udany. Jesteśmy najlepszą sekcją w sporcie młodzieżowym w województwie lubuskim - mówił Ireneusz Madej.
Zadowolenia z postawy swoich podopiecznych nie ukrywał trener Tomasz Saska, dodając również, że zawodnicy nie mają gdzie trenować - Jestem bardzo zadowolony. Zrobiliśmy ogromny postęp. Niestety nie mamy gdzie w Gorzowie trenować - mówił Saska. Szkoleniowiec gorzowskich lekkoatletów dodawał jednak, że mimo wszystko jego podopieczni otrzymują powołania do wojewódzkiej reprezentacji. - Dostaliśmy powołania do kadry województwa. Powołania otrzymało aż 10 juniorów z naszego klubu. Tych dziesięciu juniorów to jest najwięcej w województwie, nawet Zielona Góra, która ma stadion lekkoatletyczny nie otrzymała tylu powołań - podsumowywał trener Saska.
Jednym z najbardziej obiecujących zawodników jest Łukasz Grala, który niestety odniósł kontuzję w roku 2010 i musiał zapomnieć o medalu mistrzostw Polski. - W decydującej fazie przed mistrzostwami Polski został naciągnięty mięsień dwugłowy uda i praktycznie pewny medal poszedł w niepamięć - mówił Łukasz Grala. Właśnie z tym zawodnikiem trener Saska wiąże nadzieje jeśli chodzi o minimum olipijskie na Londyn.
Po wystąpieniach prezesa oraz trenera odbyły się pokazy multimedialne wspominające rok 2010, po czym odbyło się wręczenie statuetek dla zawodników, którzy pobili klubowe rekordy.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie wypowiedzi wiceprezesa Ireneusza Madeja, trenera Tomasza Saski oraz zawodnika Łukasza Grali.