Władze miasta walczą z barszczem Sosnowskiego

fot. Marcin Kluwak

Problem barszczu Sosnowskiego dotyczy całego obszaru województwa lubuskiego. Problem pojawił się również w Gorzowie. Nawet 2-metrowe rośliny można zauważyć m.in. na dwóch osiedlach w mieście - osiedlu Europejskim i os. Górczyn. Tam barszcz rośnie w bardzo dużych skupiskach i jest niebezpieczny zwłaszcza dla bawiących się dzieci czy ludzi spacerujących z psami.

Barszcz Sosnowskiego jest niezwykle niebezpieczny zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt. Roślina osiąga nawet kilka metrów wysokości. Lekarze apelują, żeby nie zbliżać się do niego, szczególnie latem kiedy kwitnie. Sok z łodygi powoduje poparzenia drugiego a nawet trzeciego stopnia. Swędzące rany mogą utrzymywać się nawet kilka lat. Wystarczy dotknąć łodygi, liści czy kwiatów by dotkliwie się poparzyć.

Dlatego też wydział gospodarki komunalnej i transportu publicznego gorzowskiego magistratu od wiosny kontrolował skupiska barszczu. - Każde z oznaczonych miejsc było sprawdzane trzy razy w różnych odstępach czasu, dzięki czemu magistrat posiada faktyczny rozmiar siedlisk tej rośliny – komentuje Ewa Sadowska-Cieślak, rzecznik Urzędu Miasta.

W najbliższym czasie w pierwszej kolejności zostaną usunięte wszystkie kwiatostany roślin, które już zakwitły, później zostanie wykonany oprysk herbicydem. - Usunięcie kwiatostanów ma na celu zapobiegnięcie rozsiania się nasion, proces niszczenia rośliny herbicydem trwa dość długo, w zależności od wielkości rośliny i jej wieku. Małe i młode rośliny giną po tygodniu, natomiast dużo starsze rośliny po ponad 3 tygodniach i tu trzeba dla pewności zabieg powtórzyć – podkreśla rzecznik.

Dodatkowo rośliny zostaną poddane obserwacji; zostanie sprawdzone czy po zamarciu górnej części rośliny nie pojawią się nowe liście. W tym przypadku zabieg zostanie powtórzony.

Mieszkańcy mogą zgłaszać stanowiska barszczu bezpośrednio w siedzibie UM przy ul. Myśliborskiej 34 (pokój 206) lub telefonicznie pod nr. 95 7355 796 oraz pisząc maile.

- Jednocześnie prosimy o przesyłanie zdjęć rośliny. Załączone zdjęcie umożliwi nam rozpoznanie, czy faktycznie mamy do czynienia z barszczem Sosnowskiego. Prosimy również o nie zbliżanie się do rośliny i nie próbowanie jej niszczenia we własnym zakresie – apeluje Sadowska-Cieślak.