• Dziś 21°/12°
  • Jutro 24°/13°
  • Pojutrze 27°/16°
  • Jakość powietrza (CAQI): 11 Wspaniałe powietrze! Idealny dzień na wyjście.
Wiadomości

Rozmowa z matką zgwałconej 9-latki [film]

22 maja 2019, 10:03
Mateusz K. brutalnie zgwałcił 9-letnią dziewczynkę, a następnie związał, zakneblował i zamknął w wersalce. Okazało się, że mężczyzna przebywał w zakładzie psychiatrycznym. Głos w sprawie zabrała matka dziewczynki, która opowiada o tym co naprawdę wydarzyło w niedzielę na gorzowskim Zawarciu i o tym, że nie zgadza się z odebraniem jej dzieci.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w niedzielę 19 maja w mieszkaniu przy ul. Małopolskiej na gorzowskim Zawarciu. 24-letni Mateusz K. zgwałcił, związał i zakneblował 9-letnią Sarę, a następnie zamknął ją w wersalce. Mężczyzna został aresztowany i usłyszał zarzut dotyczący przestępstwa zgwałcenia osoby małoletniej, a drugi przetrzymywania i pozbawienia wolności 9-latki. Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Okazało się, że 24-latek był w przeszłości podejrzewany o molestowanie osób małoletnich. Sprawa została umorzona przez Sąd Rejonowy w Gliwicach w 2013 roku z uwagi na to, że mężczyzna był niepoczytalny. Mężczyzna został osadzony w zakładzie psychiatrycznym w październiku 2013 roku i opuścił go dopiero w czerwcu 2018 roku.

Zdaniem śledczych, winę w całym zdarzeniu ponosi również matka. Dlatego też decyzją wydziału rodzinnego i nieletnich Sądu Rejonowego w Gorzowie 36-letnia Anna W. została tymczasowo pozbawiona praw rodzicielskich. Dzieci 9-letnia Sara i jej 14-letni brat zostaną przekazani do ośrodka opiekuńczo-wychowawczego. Jak się okazało, 14-letni chłopiec został już we wtorek odebrany matce. Głos w całej sprawie postanowiła zabrać Anna W. i opowiedzieć o wszystkim co się wydarzyło.

- Kiedy byłam wczoraj w szpitalu, zabrali mi już Bogusia. Nie wiem, gdzie syn został zabrany, nie powiedzieli mi. Codziennie odwiedzam Sarę w szpitalu, córka czuje się już lepiej. Jak grałyśmy w warcaby opowiedziała mi o wszystkim co się wydarzyło, bo gra w warcaby ją uspokaja. Nikt nie wie o tym, co tak naprawdę wydarzyło się w tamtym mieszkaniu, bo nikt nie przesłuchał jeszcze mojej córki. Sara opowiadała, że w sobotę było wszystko dobrze. Natomiast w niedzielę Mateusz zamknął ją w szafie, przyszedł wtedy do niego jakiś kolega, dał jej następnie jakieś tabletki. On później zgwałcił moją córkę, związał, zakleił jej usta taśmą i zamknął w wersalce. W pewnym momencie udało się jej językiem odkleić taśmę z ust, wtedy zaczęła krzyczeć, wołała o pomoc przez kilka godzin. Żaden sąsiad nie zareagował. Po pewnym czasie zasnęła, wtedy obudziło ją kopanie w drzwi Bogusia. Wtedy zaczęła dalej krzyczeć – opowiada portalowi gorzowianin.com Anna W., matka 9-latki.

Matka podkreślała, że to nie było tak, że nie szukała córki i się nią nie interesowała. Tłumaczyła, że dzwoniła do kolegów córki, szukała jej po podwórku. Natomiast rodzina doradziła jej, aby została w domu i wysłała na poszukiwania Bogusia razem ze swoim starszym kolegą. Podkreślała, że dzieci miały do Mateusza ogromne zaufanie, bo 24-latek opiekował się ich szczurami. Dali kiedyś Mateuszowi na przechowanie 3 szczury i Sara jeździła później na Zawarcie odwiedzać zwierzęta. W swoim domu mają 5 szczurów hodowlanych. Matka podkreślała, że jej dzieci bardzo lubią te zwierzęta.

- Mateusza znaliśmy dwa lata i nie wiedzieliśmy o jego przeszłości, nie wiedzieliśmy o tym, że był w zakładzie psychiatrycznym. Człowiek nie ma przecież wypisane na twarzy co kiedyś zrobił. Mój syn miał do niego ogromne zaufanie, podczas przesłuchania mówił o nim bardzo dobrze. Kiedy dowiedział się co Mateusz zrobił jego siostrze, załamał się. Gdyby Boguś nie krzyczał i nie kopał w drzwi Sara by już nie żyła. Syn kopał i pukał w drzwi. Kiedy usłyszał głos Sary w mieszkaniu, zadzwonił z kolegą po policję. Natomiast policja przez godzinę zastanawiała się czy w ogóle otworzyć drzwi mieszkania, bo oni nic nie słyszeli. Dopiero po godzinie zostały otworzone drzwi. Gdybym wiedziała, że Mateusz miał taką przeszłość, na pewno nie oddałabym mu swojego dziecka – mówi matka 9-latki.

Anna W. podkreśla, że chciałaby odzyskać swoje dzieci i nie zgadza się z postanowieniem sądu o odebraniu jej praw rodzicielskich.

Dziękujemy, że jesteś z nami i przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Więcej informacji z Gorzowa znajdziesz na stronie głównej portalu gorzowianin.com


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości