25 sierpnia 2017, 23:21
Wysokie ogrodzenie, które tym razem mieli przed sobą widzowie, długie przerwy pomiędzy poszczególnymi atrakcjami i w końcu znikoma ilość driftów – czyli tego, na co ludzie czekali najbardziej. Tegoroczna edycja Moto Racing Show była chyba najsłabszą ze wszystkich. Wydaje się, że pomysł już się wyczerpał, a organizatorzy na siłę próbowali wprowadzić coś innego, a przyniosło to zupełnie odwrotny skutek.