Chociaż mamy maj i temperatury powietrza powinny wahać się w okolicach 20 stopni Celsjusza, a drzewka owocowe kwitnąć i być dosłownie „oblepione” kwiatami, to rzeczywistość jest zupełnie inna. Temperatury wynoszą obecnie 5-8 stopni w południe, a w nocy w okolicach zera - to spowodowało zmarznięcie kwiatów na drzewkach owocowych. A to z kolei oznacza dla pszczół głód. Dlatego też lubuscy pszczelarze muszą dożywiać pszczele rodziny. Ponadto nie ma możliwości, aby pszczoły wylatywały ze swoich pasiek i zapylały kwiaty przez ciągłe opady deszczu.
Do tej pory pszczele rodziny powinny być już w dużej liczebności, jednak tak nie jest. - Jest ich dużo mniej, niż przed rokiem. Poza tym pszczołom skończyły się już zapasy, które miały zgromadzone na okres zimowy. To z kolei spowodowało, że pszczelarze muszą je dokarmiać syropem i codziennie kontrolować sytuację. Mówiąc wprost, mamy do czynienia z wiosennym dramatem pszczół – komentuje Krzysztof Łukasiewicz, pszczelarz, właściciel centrum pszczelarstwa.
Wszystko wskazuje na to, że ceny miodu będą bardzo wysokie, a tysiące pszczół może paść z głodu.
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |