Mecz od samego początku był wyjątkowo zacięty. Najpierw gorzowianki rozpoczęły od mocnego uderzenia – na początku prowadziły 6:2. Jednak mistrzynie Polski bardzo szybko odrobiły straty i przez blisko 5 minut nie pozwalały akademiczkom oddać celnego rzutu – same zdobywając 13 punktów z rzędu. Gdy na tablicy wyników było 6:15, celny rzut oddała w końcu Seekamp. Po tym gorzowianki wróciły do gry, dzielnie stawiając czoła przeciwniczkom. Dobrze przygotowany mentalnie i fizycznie zespół z Gorzowa potrafił odrobić starty i wyjść na prowadzenie, które na początku 4 kwarty wynosiło już 11 punktów. Akademiczkom nie pozostało nic innego, jak tylko pilnować wypracowanej wcześniej przewagi. - Każda osoba, która była na boisku dała punkty. Przede wszystkim dziewczyny zostawiły kawał serca na parkiecie. Pięć zawodniczek w meczu zdobyło powyżej 10 punktów. To świadczy o tym, że mamy ten zespół nieźle zbilansowany – mówił Dariusz Maciejewski
To był bardzo istotny mecz dla gorzowianek z psychologicznego punktu widzenia. - Za wszelką cenę chcemy bronić tej naszej twierdzy. W tej chwili zrobiliśmy drugi krok, właściwie jesteśmy już pewni miejsca w czwórce. To da nam przewagę, że wystartujemy do play-offów z przewagą własnego parkietu i o to w tym wszystkim chodziło. Realizujemy swoje marzenia i swoje cele krok po kroku – dodał Maciejewski.
Mistrzynie Polski jadąc do Gorzowa zapewne nie tak wyobrażały sobie zakończenie rundy zasadniczej. - Przegrałyśmy w Gorzowie, bo nie walczyłyśmy. Nie walczyłyśmy tak jak potrafimy a czasami po prostu nam wychodzą takie mecze jak ten. Gonimy przy końcu a niestety tego czasu jest tylko 40 minut i nie wychodzi tak jak powinno – mówił Ewelina Kobryń.
Katarzyna Dźwigalska, kapitan gorzowskiej drużyny uważa, że tylko agresywna gra mogła dać taki efekt. - Gdybyśmy tak nie grały, to byśmy na pewno to spotkanie przegrały. Wisła ma siłę – pod koszem i z obwodu, dlatego nie mogłyśmy inaczej zagrać. Gdybyśmy stanęły, cofnęły się, to by nas „zabiły” i byśmy wszystkie ze spuszczonymi głowami opuszczali parkiet. Cieszę się, że stało się inaczej, że każda zawodniczka, która wchodziła dała z siebie wszystko.
InwestInTheWest AZS AJP Gorzów – Wisła Can-Pack Kraków 83:78 (19:17, 20:17, 23:17, 21:27)
InwestInTheWest AZS AJP: Misiek 18, Dźwigalska 14, Seekamp 13, Hurt 11, Szajtauer 9, Talbot 16, Pawlak 2.
Wisła Can-Pack: Abdelkader 23, Kobryn 15, Simmons 13, Morrison 7, Szumełda-Krzycka 2 Ygueravide 10,Szott-Hejmej 5, Pop 3.
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |