To miał być pojedynek ociekający emocjami i był. Od samego początku oba zespoły grały z wielkim zaangażowaniem, ale też nerwowo. Pierwsze punkty zdobyła spod kosza Isabelle Harrison, a kilka chwil później do kosza gorzowianek trafiła Jamierra Faulkner. W drużynie przyjezdnych jako pierwsza punktowała Stephanie Talbot. Po czterech minutach i trójce Talbot był remis po 7. Pierwsza kwarta zakończyła się wygraną polkowiczanek 13:11.
Drugą otworzyła celnym rzutem trzypunktowym Angelika Stankiewicz. Potem w ciągu niespełna trzech minut gospodynie zaliczyły serię siedmiu punktów z rzędu. Pod koszem brylowała Magdalena. To był okres bardzo dobrej gry polkowiczanek – szybkiej, pełnej polotu w ofensywie oraz skutecznej w obronie. Gorzowianki jednak ani myślały się poddawać. Dzięki agresywnej defensywie półtorej minuty przed końcem pierwszej połowy podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego zmniejszyły straty do jednego punkty. Potem miały szanse objąć prowadzenie, ale nie potrafiły skończyć celnym rzutem akcji. Gospodynie mogły powiększyć przewagę, bo na linii rzutów wolnych stanęła Ewelina Gala. Niestety chybiła dwukrotnie. Ostatnia akcja w pierwszej połowie należała do polkowiczanek. Faulkner przymierzyła z obwodu, ale niestety nie trafiła i po 20 minutach prowadziły jednym punktem. W pierwszej połowie polkowiczanki miały wyższą skuteczność rzutową, ale przegrywały walkę na tablicach. Miały też więcej strat. Najskuteczniejsza w tej drużynie była Magdalena Leciejewska, zdobywczyni 9 punktów, a w ekipie z Gorzowa Wielkopolskiego Stephanie Talbot, która zdobyła taką sama liczbę punktów.
Drugą połowę rozpoczęła celnym rzutem Angelika Stankiewicz. Potem gra była wyrównana, ale delikatną przewagę miały gospodynie. Wraz z e zbliżaniem końca się trzeciej kwarty dystans punktowy między rywalkami się zwiększał. W 28. minucie meczu wynosił dziewięć „oczek” (43:34). Przed syreną kończącą 30 minut gry trafiła jeszcze Ewelina Gala i na ostatnią kwartę polkowiczanki wychodziły prowadząc 11 punktami. Gorzowianki miały bardzo słaba skuteczność rzutów na poziomie 35 procent. Poza tym przegrywały także walkę na tablicach i ich szansę na wywiezienie z Polkowic korzystnego wyniku były coraz mniejsze. Gorzowianki walczyły ambitnie do samego końca, ale nie miały za wiele do powiedzenia i ostatecznie przegrały różnicą 11 punktów.
CCC Polkowice – InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski 57:46 (13:11, 14:15, 18:8, 12:12)
CCC: Leciejewska 14, Faulkner 14, Harrison 11, Gala 8, Stankiewicz 5, Urbaniak 4, Rezan 1, Ortiz 0.
InvesInTheWest: Talbot 17, Hurt 11, Misiek 8, Szajtauer 4, Dźwigalska 2, Jaworska 2, Seekamp 2.
Po meczu powiedzieli:
Dariusz Maciejewski – trener InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski: Zwycięstwo CCC było zasłużone. Rywalki znalazły na nas receptę. Przy tak niskiej skuteczności trudno myśleć o wygraniu meczu z zespołem tak mocnym jak CCC. 25 procent skuteczności to jest wynik bardzo słaby i musimy nad tym elementem popracować. To zdecydowało o naszej przegranej. Cieszę się, że udało nam się przegrać różnicą mniejszą niż 12 punktów i w dwumeczu jesteśmy lepsi.
Sergii Vozniuk - II trener CCC Polkowice: To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Wygraliśmy, ale mieliśmy problemy ze zbiórkami. Przegraliśmy ten element. Talbot i Hurt robiły różnicę na zbiórkach do przerwy. Graliśmy mocniej w defensywie. Trzecia kwarta miała kluczowe znaczenie dla końcowego wyniku. W końcówce my, trenerzy popełniliśmy błąd, bo w Gorzowie przegraliśmy 12 punktami i powinniśmy do końca walczyć o to, by wygrać wyższą różnicą u siebie w Polkowicach. Mamy jednak jeszcze meczów przed sobą i wierzę, że w tabeli będziemy wyżej od Gorzowa.
Stephanie Talbot - InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski: Grając na tak niskiej skuteczności trudno oczekiwać, by wygrać mecz. To był klucz do wygranej CCC. Poza tym zespół z Polkowic bardzo dobrze bronił. My popełniliśmy zbyt wiele błędów, by zakończyć ten mecz zwycięsko. Musimy wyciągnąć wnioski i grać lepiej w kolejnych pojedynkach.
Ewelina Gala – CCC Polkowice: Wygrałyśmy, a jest tak jakbyśmy przegrały, bo w Gorzowie byłą różnica 12 punktów, a dziś 11. Mamy jednak jeszcze czas, by odrobić straty i być wyżej w tabeli niż gorzowianki. Dziś grałyśmy dobrze, ale z walką na tablicach było źle. Nie możemy dawać sobie zebrać tylu piłek z własnej tablicy. Musimy nad tym popracować.
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |