Z Babimostu polecimy do Londynu?

fot. Anna Warchoł

Pytanie tylko, czy nie skończy się na „chcą” i po uruchomieniu większej siatki połączeń, samoloty będą wozić powietrze?

Lotnisko w Babimoście, według eksperta powołanego przez Urząd Marszałkowski ma doskonałe skomunikowanie z drogą S3/A2 i zelektryfikowaną linia kolejową. Patrząc jednak z punktu widzenia mieszkańca Gorzowa już wcale tak różowo nie jest. Problem pojawia się, jeżeli chcemy dotrzeć do Babimostu i nie posiadamy własnego pojazdu. Co prawda przez Babimost przejeżdża pociąg łączący dwie stolice województwa lubuskiego, ale Babimost, a „Port Lotniczy Babimost” to dwie różne bajki. Odległość od dworca kolejowego do terminala lotniczego to 5,6 kilometra. Według Google Maps, odcinek ten pieszo możemy pokonać w 1 godzinę i 8 minut… Lotnisko znajduje się w miejscowości Nowe Kramsko, która to leży przy wojewódzkiej drodze numer 304.

Dokładnie tyle samo zajmie nam podróż samochodem z Gorzowa na lotnisko w Babimoście. Tu mamy do pokonania 108 kilometrów, z tym że musimy pamiętać, że w takiej samej lub nieco większej odległości od Gorzowa znajduje się lotnisko w Goleniowie, do którego dojechać możemy jadąc praktycznie bez przerwy droga ekspresową. Kilkadziesiąt kilometrów więcej i jest już lotnisko w Poznaniu, a w drugim kierunku – ogromne, międzynarodowe lotnisko w Berlinie. A do stolicy Niemiec możemy dojechać bez problemu pociągiem w dwie godziny i tam na miejscu S-Bahnem pod sam port lotniczy.

Czy więc mieszkańcom północnej części województwa w ogóle potrzebne jest lotnisko w Babimoście? Zdania są podzielone, ale znając animozje pomiędzy dwoma miastami, patrząc na ofertę portu lotniczego w Berlinie, czy też mniejszych portów w odległości 130 km od Gorzowa – pytanie wydaje się być retoryczne. Być może odpowiednie skomunikowanie Portu Lotniczego w Babimoście z oboma stolicami regionu, sprawiłoby, że gorzowianie przychylniej zaczęliby patrzeć w stronę samolotów odlatujących spod Zielonej Góry.

W Babimoście problemem jest także możliwość obsługi tylko jednego samolotu w obecnych warunkach. - To zmniejsza atrakcyjność portu – wyjaśnił Jacek Plis. W związku z powyższym niezbędna jest niewielka rozbudowa infrastruktury lotniskowej. – To nie są duże nakłady. Ale potrzebna jest infrastruktura niezbędna do obsługi trzech samolotów jednocześnie. To niewątpliwie przyciągnie przewoźników niskokosztowych obsługujących także połączenia międzynarodowe – dodaje Jacek Plis.

W Zielonej Górze na lotnisko w Babimoscie patrzą zupełnie inaczej. Marszałek Województwa Lubuskiego Elżbieta Polak podsumowała także dotychczasową działalność portu. – Uważam, że świetnie sobie poradziliśmy. Nie wydaliśmy milionów na infrastrukturę. Obecnie jesteśmy w takim miejscu, kiedy możemy rozmawiać o rozwoju portu, bo do tej pory nie było wykonanych niezbędnych inwestycji. Teraz podstawowa infrastruktura jest. Musimy zainwestować w rozbudowę terminala odlotów, żeby obsługiwać połączenia międzynarodowe. Śmiało możemy nakreślić ambitny plan w oparciu o eksperckie analizy i rzetelne diagnozy – podkreślała.

Od czasu przejęcia lotniska przez samorząd, lubuskie wzięło na siebie także zadania inwestycyjne i je zrealizowało. Wszystkie inwestycje opiewały na kwotę ponad 16 mln.

Inwestycje wykonane przez Samorząd Województwa:

- ILS, czyli system wspomagania lądowania przy ograniczonej widzialności. Wartość inwestycji współfinansowanej z LRPO to prawie 4 mln zł. Dzięki dostosowaniu lotniska do europejskich wymogów bezpieczeństwa, port będzie mógł działać przez całą dobę i obsługiwać lotniczy transport towarowy.

- budowa drogi patrolowej – koszt: 859,9 tys. zł

- budowa sieci energetycznej zasilającej pionowe znaki nawigacyjne – koszt: 860 tys. zł

- budowa strażnicy Lotniskowej Służby Ratowniczo-Gaśniczej – 3,1 mln zł

- naprawa/remont nawierzchni Płyty Postoju Samolotów nr 1 i drogi kołowania „Echo” – koszt: 64 tys. zł

- naprawa/remont oświetlenia projektorowego PPS nr 1 i DK „Echo”

- budowa Hali Kontroli Przylotów – koszt: 3,2 mln zł