Wiadomości

Domniemany zabójca uniewinniony [zdjęcia]

15 września 2016, 14:52, mk
Domniemany zabójca krawca z Gorzowa uniewinniony. Sąd Okręgowy nie znalazł dostatecznie pewnych dowodów, aby skazać Marka W. za zabójstwo krawca, którego to miał dokonać na początku kwietnia 2013 roku. Mężczyzna został za to skazany na 25 lat więzienia za inne morderstwo, którego dopuścił się na terenie Niemiec.

Podczas wczorajszej rozprawy Marek W. był dwukrotnie usuwany z sali. Jego zachowanie nie pozwoliło na odczytanie wyroku. Mężczyzna był agresywny w stosunku do zebranych na sali dziennikarzy, żądał wręcz aby Ci na czas rozprawy zostali wyproszeni z pomieszczenia.

Dziś odczytany był tylko wyrok. Wszelkie kluczowe dla sprawy zeznania były składane już podczas wcześniejszych rozpraw. Sąd w Gorzowie rozpatrywał dwie sprawy – jedną z terytorium Niemiec – tutaj dowody były niezbite a wina była wręcz ewidentna. Za zabójstwo obywatela Niemiec Ingolafa P., którego dokonał w Rostocku Marek W. został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.

Zebranych na sali dziennikarzy interesowała przede wszystkim druga część wyroku, która dotyczyła zabójstwa 76-letniego Jerzego G., właściciela zakładu krawieckiego znajdującego się tuż przy moście Staromiejskim. Według prokuratury, Jerzego G. miał zabić właśnie Marek W. Nie było jednak w tym przypadku tak twardych dowodów. Cały proces oparty był na poszlakach, które – według składu sędziowskiego, nie pozwoliły na uznanie oskarżonego z winnego tej zbrodni i ponowne go skazanie.

Były logowania się telefonów podejrzanego w okolicach mostu Staromiejskiego oraz znajomość z ofiarą. Ciąg poszlak, które mogłyby doprowadzić do skazania Marka W. przerwała jednak sąsiadka zamordowanego mężczyzny. Nie rozpoznała ona podejrzanego podczas okazania zdjęć. Śledczy nie znaleźli też żadnych dowód biologicznych, które świadczyłyby na niekorzyść oskarżonego.

Przypomnijmy, do zabójstwa 76-letniego rzemieślnika doszło 3 kwietnia 2013. Jak ustalono w toku śledztwa, Jerzy G. był uderzony tępym narzędziem kilkukrotnie w głowę, potem sprawca dusił go założonym na szyje kablem i uciskał kolanami na klatkę piersiową. To doprowadziło do śmierci. Po zabójstwie zaciągnął zwłoki do pomieszczenia gospodarczego i nakrył je odzieżą. Potem splądrował zakład, zabrał między innymi klucze do mieszkania ofiary, które znajdowało się przy ulicy Kolejowej. Zabrał stamtąd sprzęt elektroniczny, zegarek i biżuterię.

Wyrok nie jest prawomocny. Nie wiadomo, czy prokuratura wnosić będzie apelacje. W mowie końcowej, która została wygłoszona na poprzedniej rozprawie, prokurator żądał po 25 lat więzienia za każde zabójstwo i wymierzenia oskarżonemu łącznej kary dożywotniego pozbawienia wolności.

Fotoreportaż


Marcin Kluwak

Marcin Kluwak

marcin.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości