Koszykarki KSSSE AZS PWSZ uległy w sobotniej rywalizacji Katarzynkom w drugim meczu pierwszej rundy play-off. Walka na parkiecie trwała przez 40 minut. Dodatkowo trwała walka z czasem, a dokładniej z zegarem, który sprawiał sporo problemów organizatorom. Decydujące spotkanie odbędzie się w środę w Gorzowie.
Sobotni pojedynek przerwany został po raz pierwszy przy wyniku 2:2. Wtedy to pojawił się problem z zegarem, który przestał odliczać czas. Po kilku minutach przerwy zawodniczkom udało się wrócić do gry. Nie trwało to jednak zbyt długo, ponieważ jeszcze w tej samej części meczu sytuacja się powtórzyła. Po tym zdarzeniu spiker zawodów poprowadził dalej spotkanie przy pomocy stopera, informując koszykarki o czasie pozostającym do końca akcji oraz kwarty. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem remisowym.
Następną część gry lepiej rozpoczęły gospodynie. Katarzynki już tydzień wcześniej miały takie same problemy z zegarem, można więc przypuszczać, że po części mogły być psychicznie nastawione na takie przerwy w ciągłości meczu. Pierwsza połowa to seria strat gorzowianek. Do przerwy na swoim koncie miały one ich już 13, przy zaledwie 6 Katarzynek. Ponadto akademiczki popełniały więcej przewinień przy akcjach podkoszowych, przez co torunianki miały dodatkowe rzuty.
Trzecia część tego pojedynku była jedyną, w której sprawnie działał zegar meczowy. Ponadto w tej kwarcie podopieczne trenera Elmedina Omanica rozpoczęły serię rzutów trzypunktowych. Trzy kolejne takie rzuty dały przewagę Katarzynkom i po dwóch celnych rzutach z dystansu Agaty Gajdy i jednym Emilii Tłumak torunianki prowadziły już jedenastoma punktami.
Ostatnie dziesięć minut gorzowianki zagrały skutecznie w obronie, jednak zdobyły co najmniej o jeden punkt za mało w ataku. Akademiczki od samego początku starały się odrabiać straty i zmniejszyły stratę zaledwie do jednego punktu. Niestety nieskuteczne rzuty osobiste wykonywały podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego, co było również powodem porażki w tym spotkaniu. W tym pojedynku koszykarki KSSSE AZS popełniły 23 straty, o 10 więcej od torunianek.
- Kwestia organizacji tego meczu była tragiczna. Wstyd dla miasta, dla organizatora. Nie da się tak grać w koszykówkę - mówił po spotkaniu trener gorzowianek Dariusz Maciejewski. Szkoleniowiec Katarzynek zgodził się z trenerem Maciejewskim na temat organizacji tego spotkania. - Zgodzę się w stu procentach z trenerem Maciejewskim. Nic specjalnie nie robiliśmy, żeby tak się stało, bo to również była przeszkoda dla nas - mówił Elmedin Omanic.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie pomeczowe wypowiedz trenerów oraz zawodniczek obu ekip. W zakładce Relacje znajduje się link do naszej relacji z tego spotkaniu.