Po zeszłorocznej wpadce wszystkie oczy skierowane były na stolicę Polski. W tym roku jednak organizatorzy przygotowali turniej zdecydowanie lepiej. Zresztą, tor był testowany kilka dni przed Grand Prix, więc nie mogło być inaczej. Zawody musiały się odbyć. I to w jakim stylu!
Inauguracyjną gonitwę wygrał w sobotę Fredrik Lindgren. "Fredka" początkowo jechał za swoim rodakiem - Andreasem Jonssonem, ale nawierzchnia od samego początku pozwalała na dobre ściganie, co wykorzystał Lindgren.
Swoje biegi pewnie wygrali Tai Woffinden i Greg Hancock. Najwięcej emocji dla nas było w czwartej gonitwie. Pod taśmą stanęło dwóch Polaków - Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik. Biało-czerwonych pogodził jednak Matej Zagar, który tego dnia był bardzo szybki. Zmarzlik gonił klubowego kolegę, ale miał jednak za dużą stratę.
Zagar okazał się objawieniem zawodów, bo po trzech seriach startów był jedynym niepokonanym zawodnikiem. Blisko kompletu był także "Tajski", ale Brytyjczyk w swoim trzecim starcie dowiózł tylko punkt, oglądając plecy m.in. Zmarzlika!
Zmarzlik zbierał cenne punkty i po trzech seriach miał ich siedem. Był bliski półfinału, ale w kolejnym starcie po ostrym ataku na Piotra Pawlickiego został wykluczony z powtórki. Pawlicki leżał już po raz drugi. Za pierwszym razem junior Unii Leszno upadł z powodu własnego błędu. Na prostej odbił się od bandy i przy wejściu w łuk nie opanował motocykla. Początkowo Pawlicki zjechał do parkingu w karetce i miał być odwieziony do szpitala, ale ostatecznie postanowił dokończyć zawody na PGE Narodowym.
Słabiej zawody zaczęli m. in. Chris Holder i Maciej Janowski, ale ci zawodnicy z każdym kolejnym startem dorzucali cenne oczka i obaj wjechali do półfinału. Nie udała się ta sztuka chociażby Nicki Pedersenowi, który rozpoczął od dwóch drugich miejsc, ale później już nie wywalczył ani punktu.
Po trzech trójkach słabiej pojechał Zagar, ale dobry początek zawodów wystarczył Słoweńcowi, aby spokojnie awansować do półfinału. Po cichu punkty zbierał Lindgren, który był szybki i waleczny i to właśnie Szwed okazał się zwycięzcą serii zasadniczej z 12 punktami.
Słabo pojechali Duńczycy. Oprócz wspomnianego Pedersena, dotychczasowy lider Peter Kildemand wywalczył tylko sześć punktów. Z zaledwie czteroma "oczkami" zawody zakończył Niels Kristian Iversen. Jeżeli chodzi natomiast o biało-czerwonych, to poobijany Pawlicki również zapisał na swoim koncie cztery punkty. Natomiast debiutujący w GP Patryk Dudek otarł się o półfinał, ale ostatecznie miał osiem punktów i był dziewiąty.
W półfinale było dwóch Polaków - Janowski i Zmarzlik. Obaj wybrali czwarte pola startowe. Niestety, dla żadnego z biało-czerwonych nie okazało się to dobrym wyborem. Janowski wdał się w walkę z Lindgrenem, a z przodu szybko odjechali Greg Hancock i Chris Holder. W drugim półfinale bardzo dobrze ze startu wyszedł Zagar, który nie dał się dogonić. Za jego plecami do mety dojechał Woffinden, a dopiero na końcu stawki był Zmarzlik, który w tym biegu męczył się na dystansie.
W ostatniej gonitwie dnia najlepiej ze startu wyszedł Hancock, ale szybko wyprzedził go "Tajski", który prowadzenia nie oddał już do mety. Na najniższym stopniu podium znalazł się Zagar, a czwarty dojechał Holder.
Po zawodach warszawska runda GP porównywana była do słynnego Cardiff. Głos w tej sprawie zabrał przede wszystkim Brytyjczyk - Tai Woffinden. - Organizatorzy wykonali wspaniałą pracę. Wszyscy zawsze mówią, że Cardiff to najlepsze GP, ale uważam, że w tym roku Warszawa przebiła brytyjską rundę i to zdecydowanie - przyznał "Tajski". - To będzie długi sezon. Czuję, że mamy wszystko, co potrzebujemy i cieszę się z tego. Popełniłem dzisiaj błędy, które będą dla mnie lekcją na przyszłość - dodał.
- Możemy wypowiadać się o tych zawodach tylko w samych superlatywach. Tai już porównał tę rundę do Cardiff, ale tak naprawdę to Warszawa jest najprawdopodobniej jednym z najlepiej przygotowanych nawierzchni z torów czasowych, na której się do tej pory ścigałem - przyznał Greg Hancock.
- Nie ma żadnego sekretu do wygrywania. Możesz jedynie szukać odpowiednich ustawień. To wielka ulga dla mnie po zawodach w Słowenii - przyznał trzeci tego wieczoru, Matej Zagar.
Wyniki:
1. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 14 (3,3,1,0,2,2,3) - 1. miejsce w finale
2. Greg Hancock (USA) - 14 (3,1,0,3,2,3,2) - 2. miejsce w finale
3. Matej Zagar (Słowenia) - 14 (3,3,3,1,0,3,1) - 3. miejsce w finale
4. Chris Holder (Australia) - 12 (1,3,3,1,2,2,0) - 4. miejsce w finale
5. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 12 (3,1,2,3,3,0)
6. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 10 (2,2,3,w,3,0)
7. Maciej Janowski (Polska) - 10 (1,3,2,3,0,1)
8. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 10 (2,d,3,3,1,1)
9. Patryk Dudek (Polska) - 8 (1,2,0,2,3)
10. Andreas Jonsson (Szwecja) - 8 (2,1,1,2,2)
11. Peter Kildemand (Dania) - 6 (1,d,2,2,1)
12. Jason Doyle (Australia) - 5 (0,1,1,u,3)
13. Niels Kristian Iversen (Dania) - 4 (0,0,2,2,0)
14. Nicki Pedersen (Dania) - 4 (2,2,0,0,w)
15. Piotr Pawlicki (Polska) - 4 (0,2,w,1,1)
16. Chris Harris (Wielka Brytania) - 3 (0,0,1,1,1)
17. Maksym Drabik (Polska) - NS
18. Paweł Przedpełski (Polska) - NS
Bieg po biegu:
1. Lindgren, Jonsson, Kildemand, Iversen
2. Woffinden, Lindbaeck, Holder, Pawlicki
3. Hancock, Pedersen, Dudek, Harris
4. Zagar, Zmarzlik, Janowski, Doyle
5. Woffinden, Dudek, Doyle, Iversen
6. Janowski, Pawlicki, Hancock, Kildemand (d4)
7. Holder, Zmarzlik, Jonsson, Harris
8. Zagar, Pedersen, Lindgren, Lindbaeck (d4)
9. Zagar, Iversen, Harris, Pawlicki (w/u)
10. Zmarzlik, Kildemand, Woffinden, Pedersen
11. Lindbaeck, Janowski, Jonsson, Dudek
12. Holder, Lindgren, Doyle, Hancock
13. Janowski, Iversen, Holder, Pedersen
14. Lindbaeck, Kildemand, Harris, Doyle (u3)
15. Hancock, Jonsson, Zagar, Woffinden
16. Lindgren, Dudek, Pawlicki, Zmarzlik (w/su)
17. Zmarzlik, Hancock, Lindbaeck, Iversen
18. Dudek, Holder, Kildemand, Zagar
19. Doyle, Jonsson, Pawlicki, Pedersen (w/su)
20. Lindgren, Woffinden, Harris, Janowski
Półfinały:
21. Hancock, Holder, Janowski, Lindgren
22. Zagar, Woffinden, Lindbaeck, Zmarzlik
Finał:
23. Woffinden, Hancock, Zagar, Holder
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |